Cudowne fotki. Bardzo lubię rośliny w jesiennej odsłonie. Choć u mnie niestety jest jak z twoim jednym dębem czerwonym- ze względu na wilgotne stanowisko nie do końca przebarwiają się tak jak bym chciała. Ale mam nadzieję, że jak się jeszcze trochę zagęści to będzie lepiej.

Powiedz mi Agnieszko czy twój Priceton Gold ma słoneczko? Nie przypala się? Z tym żyłkowaniem wygląda super.

Witaj.
O klonie PG jeszcze mało wiem, bo mam je dopiero od lata. Dwa rosną w pełnym słońcu, a jeden w półcieniu i ten nie jest tak ładny. Czyli jednak ze wskazaniem na słońce. Nic nie przypaliło go w tym roku, ale rośnie na żyznej wilgotnej glebie. On na wiosnę ma mieć jaskrawe liście, zółto-pomarańczowe. Zobaczymy jak wystartują wiosną co pokażą.

agniecha973 napisał(a)

I

O, to ładne Kojarzy mi się z takimi pocztówkami z lat dwudziestych, czarnobiałymi, na których zwykle jakaś piękna panna z perłami i tylko róża była podkolorowana na czerwono, żeby było dramatycznie.

A to nie róża, ha ha.

A czy ja piszę, że róża? Piękna panna z perłami zazwyczaj miała różę, bo to kwiat klasyczny i komponuje się z perłami i futrem z lisa do sukienki bez rękawów z obniżoną talią
Zawsze mnie to zastanawiało - futra do wieczorowych sukien bez rękawów i plecków. To takie dalekie od rzeczywistości panującej we wnętrzu pojazdów komunikacji miejskiej o poranku w dużym mieście jesienią

Nie, nie piszesz, że róża, ale to chciałam zakomunikować po Twoim poście. Myślałam, że ktoś się zainteresuje co to za jeden, a ja wtedy napiszę, że to len i usłyszę jakieś mocne zdziwienie
Rozbawił mnie Twój opis.

Mroźny poranek