pachniesz amolkiem?.... zmysłowo bardzo
Mnie też szkoda się kłaść,tylko potem wstawanie jest depresyjne.
Trzymaj się i nie daj się wirusowm.
jak pomidory?- za późno ruszylismy ze szklarnia, za późno je posadziliśmy (chyba ze 3 tyg później niż powinnismy). Większośc kupionych była jako Red Pearl,ale wszytskie były pomylone i okazały się Black Cherry.
Bawole serca nie specjalnie nas zachwyciły.
Najbardziej duże czarne- jakiś książe , tak?- pyszne, choc nie bardzo plenne.
D'arbuzzo- wielkie owoce, ale tez mało ich. Długo nie były za smaczne, teraz są przepyszne, pełne aromatu.
A black cherry Tymek nie pozwala zjadać, trzyma aż będa pękać, bo mówi że wtedy smakują jak jego ukochane liczi. rzeczywiście sa pycha.
M. mówi że potrzeba mu więcej klasyki- zwykły, smaczny, czerwony, nie malinowy pomidor.
Ogólnie jesteśmy zachwyceni. Do wrzesnia nie wstawiliśmy drzwi i był zdjęty 1 kawałek plexi na plecach pod sufitem szklarenki. Ze 3 tyg temu załozylismy ten kawałek, a tydzień temu drzwi- wszystko zaczęło się pocić, po nocy jest strasznie duzo wody na ściankach i na roslinach. Widzę że ten duży przewiew dawał dużą zdrowotnośc roslin, teraz od razu jest masa pleśni.
W sobotę M. jeszcze dywagował czy zostawic kwiatki pomidorowe- marzyciel, mysli że zimy nie bedzie?