Pozdrawiam wszystkich zaglądających dziś i w poprzednich dniach. Nie było czasu pisać, zresztą dalej niewiele go jest, bo dużo spraw się spiętrzyło i czas ponadrabiać. A chwasty bujają... Jeszcze wstawię kilka zdj. ze spotkania na wątku o Dolnym Śląsku.
Mój M mówi abyś bukszpany hodowala i część do Bundes kraju eksportowala a część na ogrodowisko
Aguś a ja zamiast na ogrod wyskoczyć i dalej sadzić, poczytałam sobie Ciebie Bardzo się cieszę, że się poznałyśmy. A ogród za chwile będzie WOW. Zacięcie kobieto masz, przyspieszony kurs kulkowania przeszłaś i energii masz mnóstwo!!! Zatem efekty w ogrodzie będą w kosmicznym tempie widoczne.
Marzena, ja też się cieszę ze spotkania. Dużo fajniej się teraz będzie rozmawiać, inne relacje.
Bundes kraj tuż za rogiem, więc zbyt na bukszpany blisko, także kto wie, kto wie... Ale na ten sezon tyle zadań i taka niewyróbka, że dreszcz mnie przeszedł jak pomyślałam o plantacji bukszpanów, brrr... A swoją drogą, pozdrów M. Był dzielny i rybkę pyszną uwędził. Ryby kupujecie świeże?
Ogrodowisko daje kopa, ogród już przeszedł niesamowitą metamorfozę, zmiany widać na kazdym kroku, ale dużo wody upłynie jeszcze zanim będzie szokował
Szkoda że mnie nie było, nie udało mi się. Zobaczyłabym i piękne loki dziewczyn i Wasze ogrody, ule Pszółki... ech.
Dzięki za pochwałę za gabiony. Mój ogród jest naprawdę w sporej części jeszcze 'budowlany'. Zaczynam robić zdjęcia , ale gdzie nie próbuję tak mi w kadr wchodza worki w kamieniami, gruz na podjeździe czy inne atrakcje. Nic ciekawego. Ślimaczy nam się podjazd, z prozaicznego powodu- braku funduszy i czasu.
W zeszłym sezonie zasuwalismy przy nim, w tym poczuliśmy że dzieci ważniejsze, musimy zwolnieć żeby nie 'zgubić' najistotniejszego.
Poczekajcie jeszcze troszkę, ogarniemy się i założę watek. Bardzo mam na to ochotę.
Na taki ogród warto poczekać ale choć opciupinkę, choć mały detal czasami ofoć, plizzzz