Wypatrzyłam kwiczoła. Mam nadzieję, że się nie pomyliłam tym razem. Ale z niego rozbójnik. Przegania wszystkie kosy. W sumie więcej się awanturuje niż je. Kosów jest kilka, a on jeden, a żadnemy kosowi nie dał podejść do jabłka!
Wypatrzyłam też jakiegoś innego ptaka wśród wróbli. Strasznie słabo widać, bo dziś mgła u nas i nie mogę zrobić dobrego zdjęcia

Widać go na środku. Jest ciut większy od wróbla i w takich jak wróbel kolorach, ale jakby cętkowany od dołu. Edit: próbowałam go drugi raz uchwycić, ale już go ni ma, a wszystkie wcześniejsze zdjęcia paskudne.
Od kilku dni są też dzwońce