Dziewczyny, jestem, żyję, do innych zaglądam podczas śniadania, obiadu i kolacji, a u siebie niewiele mam do powiedzenia. Dużo pracy zawodowej ostatnio się nałożyło i plewienie, plewienie, plewienie. Zdjęć niewiele robię, bo czasu naprawdę mało. Jutro rozkwitnie pierwszy kwiatek róży - Jacqueline du Pre (chyba nie pomieszałam nazwy). Pachnie ślicznie, ale wąchać trzeba na kolanach. W pąku jest lekko różowa. Jak się uda, to porobię jutro trochę zdjęć.