Od przybytku głowa nie boli! Do setki setka i jest 600-tka! Dzieje się u Ciebie , i tu zawsze zaglądam, na wpisy brak czasu, wybacz!
\
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Ależ z Ciebie utalentowana i pracowita kobieta - praca zawodowa, fotografia, ogród warzywny i przetwory, sporty z dziećmi i jeszcze masz czas na tworzenie haseł reklamowych?! Jesteś chyba mistrzynią w organizacji czasu.
czytam że wygrałaś...i to jest przyjemność, gratulacje, ja często bawię się w udział w konkursach foto,plastycznych i mimo, że nie główne nagrody, to każde wyróżnienie cieszy, ostatnio kosz słodyczy : )
Zbierając truskawki na mojej działce myślałam o Twoim polu truskawkowym - takim wzorowym : )
Dziewczyny, dziękuje za wszystkie wpisy, pozdrowienia, gratulacje... Czasu mam bardzo mało na wszystko, ale zaglądam trochę. Wczoraj po południu przeszła nad nami burza i do 23.30 nie było prądu, rano coś trafiło telefon i internet. Przed chwilą oddali. Piorun trafił u wujka w topolę, czyli burza była bardzo blisko. Nic mądrego nie napiszę, znikam. Przy obiedzie może zdążę luknąć.
Dzięki Aniu. Śliczną różę wstawiłaś. Nie mogę się doczekać swoich. Wszystkie już prawie mają pęknięte pączki, ale się ociągają z otworzeniem ich. Gartentraume będzie już jutro!
Brico odwiedzam często, więc na pewno coś upoluję.
Dzięki Haniu, miło mi że wpadasz. Ja ostatnio bardzo mało zaglądam. Czasu brak - plewienie, truskawki (samo pozbieranie sporo zajmuje), koniec roku szkolnego i parę innych spraw. Wszystko w biegu ostatnio.
Dasia!!!! Przywołuję do porządku! Mistrzynią na pewno nie jestem, własnie to organizowanie czasu mi nie wychodzi, ciągle z czymś nie zdążam. Chyba za dużo chcę zrobić, za ambitne plany robię. Sport... nie pamiętam co to jest. Na piłkę nożną ostatnio albo za mokro, albo za gorąco. Stół do ping ponga pokrył się kurzem Czy hasło "Brico jest eko" uważasz za bardzo ambitne? Rysunek długopisem odwalony na kolanie w samochodzie pod sklepem. Chyba nie był to konkurs wysokich lotów, hi hi.
A z tą pracowitością to chyba coś jest na rzeczy, bo ja ciągle coś robię i stąd tyle różności. Ale lubię tak, jakbym nie lubiła to bym nie robiła.
Tak, przyjemne to jest, nawet jakby to miała być tylko drobnostka. Kosz słodyczy...mmmm...
Weroniko, naprawdę myślałaś o mnie zbierając truskawki???!!! Wzorowe to ono jest tylko tuż po wyplewieniu na wiosnę, później nie mam motywacji, żeby się nim zajmować - następne truskawki dopiero za rok przecież.
W tym roku truskawki dojrzewają tak dziwnie. Mam to pole zorganizowane tak, że pierwszy rządek to najwcześniejsze, drugi średnio wczesne, trzeci średnio późne i na końcu późne i powtarzające. Zawsze rządki owocowały po kolei, co kilka dni włączał się następny z kolei. A w tym roku szał - wszystko na raz! Wg moich obserwacji w tym roku będzie krótko ale intensywnie. Wczoraj zebraliśmy 2 duże miski i wiaderko 10 litrowe. Sporo zjedliśmy, mama wzięła trochę i zamroziłam 12 woreczków, każdy po ok. kilogramie już odszypukowanych truskawek. Zważyłam z ciekawości kilka woreczków.