malkul napisał(a)

Widze że znów burza mózgów u Ciebie
Posiedze cichutko ponotuję

Wiesz dzięki komu ta burza, nie?

Bogdzia napisał(a)

Ja sie ostatnio zakochałam w bodziszkach wspaniałych czyli w tych niebieskich dużych, przynajmniej je widac.Pozdrówka.

Ja je dopiero będę oglądać w tym sezonie. Dostałam na jesień 3 sadzonki. Pewnie też się zakocham.

1. Mam setki siewek jarzmianki w różach. Kto to przepikuje???? Na początku tylko podejrzewałąm, że to one, ale już teraz widać pierwsze malutkie listki w typie "dżezmenkowym". Trzeba planować jakąś rabatę dżezmenkową. Muszę podpatrzeć z czym to pasuje. Raczej białe i z jasnym różowym dodatkiem były.

2. Ukorzeniły mi się pęcherznice Lady in Red z nagiętych gałązek. Dziś nie wytrzymałam i jedną rozdziobałam i ma już małe korzonki, takie z 1 cm. Od razu poleciałam sprawdzić berberysy dla Malkul, ale te jeszcze nie, mają twardszą gałązkę, dłużej im zejdzie.

3. Wykopałąm 2 kępy obiedki (bo i tak muszą pójść sobie z różanki) i podzieliłam każdą na 4. Wielkie już były, ciężko było ciąć. One nie lubią jak je przesadzam, ale dałam do doniczek z kupną ziemią, to może coś z tego będzie. Trudno, raz kozie śmierć. Albo będę miała ich dużo po tym sezonie, albo żadnej. Mam jeszcze 4 kępy do podziału. Troche tego będzie jak się uda.

Żaby, słowik, ciepły wieczór... żyć nie umierać

Zastanawiałam się u siebie, czy to, co powschodziło mi obok jarzmianek, to ich siewki. Mogłabyś zerknąć?
Słowika posłuchałabym

Byłam, moje takie same. Będzie dżezmenkowo.

agniecha973 napisał(a)

Żaby, słowik, ciepły wieczór... żyć nie umierać

Agnieszko, witaj


Przybiegłam z pomocą
Czasem po zimie dopiero po jakimś czasie pędy róż, które były przemrożone chorują. Nie martw się, u mnie też tak jest, wytnij to co chore, czarne i zwiędnięte, je wczoraj w Pokerze wycięłam całą gałąź 2 metrową, która do zeszłego tygodnia była ładna. Nic się nie martw.
Teraz polecam oprysk 2 w 1, na grzyby i robale , SUBSTRAL długo działający kompleksowa ochrona., grzybobójczy i owadobójczy. Ochrona działa powierzchniowo, wgłębnie i systemicznie. Zabezpiecza na okres 21 dni.
Polecam go bo sprawdził się w zeszłym roku, teraz najwyższy czas, żeby go zastosować, bo pogoda sprzyja rozwojowi grzybów również, mimo, że tego nie widać.

Powodzenia i uszy do góry, nic strasznego się nie dzieje. Wszystko wyciąć i opryskać

Dziękuję serdecznie Czyli to, że kwiatki pod koniec lata ciemniały i zasychały, to też nic strasznego? To dobrze. W sumie to młode krzaki, więc mogły nie dać rady tego wszystkiego "utrzymać".
Pisałam też na pw do Kasi - Robaczka. Odpisała mi tak (mam nadzieję, że się nie obrazi, że zacytuję, a w sumie komuś jeszcze może się przydać): Agnieszko, moim zdaniem nie wyglada to na chorobę grzybową. Na wiosnę jest sporo roź, ktore po etapie wzrostu nie dają rady wyżywić wszystkich nowych pędow i część z nich zasycha. Wynika to najcześciej ze słabiej rozwiniętego systemu korzeniowego, gorszej ziemii, stanowiska albo przyduszonych korzeni. Czasem wystarczy zimniejszy, mroźny podmuch wiatru, przypalenia mocnym słońcem...czynników jest mnóstwo.
Przytnij ok. 1 cm pow. Zdrowego pąka i poczekaj.
Jeśli jednak kolejne zaczną schąć to zrób oprysk jakimś fungicydem.

Dziękuję Wam dziewczyny. W sumie napisałyście to samo, więc się nie martwię. Pozdrawiam.

U nas lato! Krótkie spodenki i koszulka na ramiączkach, no i pić się chce Dobrze, że wiaterek lekki chłodzi.