Dzięki Haniu.
Nie ominęła. Było -4 o 2.30 i o 6.00 też, więc trochę potrzymało. Najmłodsze listki oberwały (jeden buk czerwony, dęby czerwone, nie wiem jak inne, bo nie wszędzie przebiegłam, bo rosa po pachy ), kwiaty rh zrobiły się szkliste, a kilku azalii pociemniały. Reszta chyba dobrze. Niektóre uszkodzenia moga się dopiero ujawnić za dzień lub dwa. Trudno. Trzeba przyjąć na klatę.

Pewnie, dopusty losu przyjmujemy z godnością. Ale jednak przykre to jest.
Ale co tu biadolić, ludzie mają plantacje i Ci to dopiero narzekać mogą, jak im biznes w jedną noc sz...g trafia.

Dokładnie tak, Haniu. Szkoda, wiadomo, ale trzeba dalej iść... Wolę takie problemy w życiu.

Szkoda kwiatów z powodu mrozów... Chyba jednak taki los ogrodnika. Ja specjalistką od róż nie jestem ale wygląda mi to na przemrożenie a rok temu na pleś od nadmiernych opadów. Czy nie dzialo się tak z pąkami po ulewnych deszczach?

Madżen, jednak chyba nie ten trop. Przede wszystkim, u mnie nie było aż tak dużo mokrych okresów jak u ciebie, więc szara pleśn raczej mało podejrzana. Po drugie szara pleśń to nie są zasychające, jakby upalone kwiatostany, szara pleśń jest "wilgotna".
Ale mam już potwierdzenie na to, że jednak może być coś z podłożem. To dokładnie to miejsce, gdzie przed posadzeniem róż wykopałam korzenie 2 ostatnich iglaków. Nie pomyśłałam wtedy, że z tego mogą być kłopoty.
Rozważam dwie opcje:
1. Zrobić oprysk previcurem, tylko nie wiem czy trzeba na ten czas wyciągnąć stamtąd rośliny, jeszcze nie poczytałam. Oczywiście częściowo wymieniłąbym ziemię, tylko nie wiem do końca czy przed czy po
2. Wykopać z tego "placyku" wszystkie rośliny, wsadzić do doniczek lub wynieść na pole do jednego rządka, posiać gorczycę, za miesiąc przekopać. Posadzić rośliny na nowo dodając jednocześnie świeżej ziemi.

Teraz jeszcze pytanie do Magnolii:
Dziś w sklepie ogrodniczym natknęłam się na takiego klona







Czy o takiego chodzi? Kosztował tylko 28 zł, a niemały był. Ładne drzewko i ładne liście. Byłam prawie zdecydowana na magnolię, ale jak go zobaczyłam, to szala przechyliła się na jego korzyść. Magnolia kusi ze względu na kwitnienie, ale niestety krótkie. Poza tymi dwoma tygodniami, gdy kwitnie, jednak będzie "brzydsza" od klona. Znów problem

Przymrozki, smutek o tej porze i czytam że z różami też niedobrze. Dola ogrodnika, nic nie poradzimy.
Klon bardzo ładny, te tańsze odmiany są mniej wrażliwe, więc warto sadzić.

No jest jedno miejsce z 10 różami, które ewidentnie sobie nie radzą, ale chyba znalazłam z pomocą Ani przyczynę. Trzeba teraz mądrze do tego podejśc.
A przymrozek... trudno, nic nie poradzimy.

agniecha973 napisał(a)

Jesteś artystką Piękne foty !

Prześliczne zdjecia, fajne pomysły.