agniecha973
13:36, 01 cze 2014

Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Najpierw byłam wściekła, ale później doszłam do wniosku, że w sumie miałam szczęście, że znalazłam to przy sadzeniu drugiej róży, a nie gdzieś pod koniec, bo wtedy załąmka. W ten sposób mam nadzieję uniknęłam wsadzenia tego paskudztwa do gleby.