Aga, te bukszpany w carex montana, to te z "koło schodów" kiedyś?
Szkółka Tantau albo problem produkcji u nas.
Coraz bardziej zastanawia mnie produkcja, dołowanie, uprawianie i "rozsadnikowanie" na torfie - czy to nie podłoże jest przyczyną pewnych chorób. Generalnie w Polsce używa się tak wiele torfu do doniczkowania sadzonek. Jestem ciekawa, czy to dobry kierunek?
Irysy z bodziszkami pod każdym względem udane sąsiedztwo.
Tak, te wachlarze, ale część z nich jest jeszcze brzydka. To takie ładne miejsce wybrałam do zdjęcia. Część dosadzałam nowych, część łatałam małymi sadzonkami. Jest jeszcze dużo dziur.
Podpytywałam skąd ten Tantau u nas, ale Pani napisała, że jest wielu producentów,więc nie da się ustalić źródła zakażenia.
Ewa, załamkę przeżywam z tymi różami. Coś mnie nęka w tym sezonie. Chyba muszę 3 razy splunąć przed lewe ramię
Agniecho, idź na/w prerię. Odetchnij.
Mnie zżerają owady żywcem. Takie coś, co zwija liście. Jak opanowałam sytuację z różami, z rh (strasznie skręcone liście z naroślami), z liliami (poskrzypka), to mszyca na bukach bordowych i nawet jeżówki (o dziwo niektóre nie) się skręcają. Rok plag egipskich.
Dobrze, że w buraki mnie nie wysyłasz Albo paść się na tej prerii
U mnie nie jest źle. Mszyce siadają na tych różach ze szkółki nagminnie. Moje im mniej smakują.
Zamówiłam już nowe w innej szkółce. Do trzech razy sztuka. Za tamte ma mi Pani oddać pieniądze.
Paulina, jak łagodna zima i roślinki żyją po niej, to plagi. Jak nie ma plag, bo zima wymroziła, to i roślinki w złym stanie albo martwe. Zawsze coś, zawsze jest powód do narzekania.