A ja powoli pozbywam się zawilców. U mnie rozłażą się straszliwie. Co chwila wyrywam jakieś rozłogi, a najgorsze jest to, że niektóre strasznie głęboko sie korzenią i wyrywam tylko białe młode korzonki, a reszta zostaje.
Kasiu, słoneczne fotki, boskie. Uwielbiam Twój ogród. Szkoda, że nie mam kiedy przyjechać.
Zawsze nie moge się napatrzeć na rabaty
Kasia dziękuję bardzo za spotkanie. Masz śliczny ogród, nowe rabaty udane na 100%. Psiaki to pieszczochy.
Miałam zdjęcia robić i oczywiście zapomniałam, bo nie umiem gadać, chodzić z kimś po ogrodzie i focić. Najlepiej jak sobie spaceruję sama z aparatem. Ale nie ma czego żałować, bo fotograf ze mnie kiepski.
A ja dosadzam zawilce, czekam na paczke z jesiennymi Lubie wszystkie. Najpierw te najwczesniejsze gajowe, uwielbiam te lesne polacie upstrzone na biało, potem wychodza zawilce wiosenne Virascens i wiosenne wielkokwiatowe te u mnie kwitna bardzo dlugo, bo do konca czerwca. A potem dopiero w sierpniu az do pazdziernika hybrydy i japonskie. Fajne kwiaty. Jak ktos ma nadmiary to ja chetnie przyjme, mam kilka wolnych polaci gdzie nic nie urosnie ale zawilce owszem
Niby nie było źle ale teraz dopiero widzę jak te hakony z przodu ją przytłaczały. Teraz jest fajnie, lekko, zwiewnie .
U mnie też się rozłażą, ale póki co niezbyt intensywnie i są do ogarnięcia.
Bardzo się cieszę, że Ci się tak u mnie podoba, cmok!
Czerwona koniczyna powiadasz...
Szczawik jest trudny do usunięcia niestety. Można go potraktować jakimś herbicydem selektywnym do chwastów w trawniku ale nie wiem na ile to będzie skuteczne. W żwirowym podjeździe i w płytach chodnikowych polewałam go wrzątkiem i póki co jest spokój. W rabatach pozostaje dłubanie... .
Ogród dziękuje .