Elu, wyczytałam, że krety nie lubią zapachu czosnku i bazylii. Można się pokusić i nafaszerować - z umiarem oczywiście, bo czosnek drogi - jego korytarze? Podsypać trochę suszonej bazylii?
Ja stosowałam wyjątkowo nieestetyczne sposoby a mianowicie butelki plastikowe nałożone na pręty, które wbijałam w pobliżu kretowisk. Krety są wrażliwe na dźwięki i wibracje. Aby te wibracje były wzmocnione na obwodzie butelek wycinałam okienka. Reszta należała do wiatru
Od lat, tfu tfu..., krety trzymają się z daleka

Basiu, wywrotka ziół by nie wystarczyła... Jest jakaś totalna inwazja, widzę, jak na łąkach te kopce się mnożą... Jeszcze tak źle nigdy nie było. Nie ma ratunku, bo z pola przychodzą. Ale uczepiłam się myśli tego podduszania spalinami. Niech sobie wokół płotu chodzą, daruję, ale z rabatek won!

Elu mój Hirutek na pewna by wyłapał.U mnie nie ma ani jednego,nawet żaby łapie.Ale słyszałam, że puszki np. po piwie umieszczone na drucie wbitym w ziemię odstraszają krety.Puszki na wietrze obijają się o drut,krety podobno tego dźwięku nie lubią .

Krysiu, ja mam nawet dochodzące koty... Ja sposoby wszystkie znam, ale wszystko działa na chwilkę, miejscowo, idą dalej i ryją. Ciekawe, że twardy jak kamień trawnik im nie odpowiada, tylko miękkie rabaty. Mąż uważa, że jest rada: cały teren wybetonować.

Oj nie tylko nie beton.

|Krety jesienią robią zapasy dżdżownic. Wybierają po drodze ,trochę je usypiają i upychają po suficie,
Zimą,kiedy ziemia zmarznięta,krety idą po nie korytarzami jak do spiżarni.W tym roku coś bardzo duże kopce budują.

Haniu może będzie ciężka zima i dlatego robia zapasy.

Haniu poprosze o przepis na miksturę ze skrzypu i powiedz na co ona jest

Niestety nie pociesze Cie U mnie trawnik calkowicie zrujnowany. Futro zlapalo jednego kreta, my odtrabilismy sukces, a one zaczely ryc ze zdwojona sila. Probowalismy i wlosow, i siersci, i czosnku, i sledzi, i innych smierdzidel antykrecich, i butelek, i pulapek, nic nie dalo rady. Wczoraj od frontu naliczylam 32 kopce
Witaj wiec w klupie zdesperowanych Wspolczuje serdecznie, wiem, jak to boli kiedy Twoja ciezka praca obraca sie w perzyne

elkatei napisał(a)



Witaj Elu
Wspaniale zrelacjonowałaś tworzenie ogrodu, masz niesamowity dar opowiadania i lekkie pióro, pisz jak najwięcej .

Eni, czy Ty jesteś tą Irenką, którą mam na myśli??? Bo serducho mi podpowiada, że TAK!!!
A lekkie pióro mają tu wszyscy! Zajrzyj do wątków, jak pęcznieją!!!

Też czuję ,że to nasza Irenka.
Serdeczności Jasia