Aniu - ja wolę obornik ale trudno - daj kompost zamiast obornika / na zachodzie dają głównie kompost/, piasku już nie dawaj. Ponieważ masz super kwaśny torf - bardzo dobrze ! to daj w proporcjach 1:1:1 a potem dosyp temu wszystkiemu pokruszonej kory - tak na wyczucie i ze 2-3 garście siarki. Jak będziesz mieć już obornik - daj im na zimę pod krzak - w takich kopcach obornikowych zimują co oporniejsze rh w Wojsławicach.
A jakie ph ma Twoja ziemia? znasz już? to była glina o ile dobrze pamiętam....
Ok, to już nie psikam, chociaż nie wiem, czy mu wszystkiego nie wypłukało. Jak długo czekać?
A, i jak będziesz robiła poradnik pielęgnacji, to napisz też, czym obkładać na zimę.
I czy obornik ma być świeży, czy może być taki suszony, jak w sklepach mają?
Wiem ,że jest torf kwaśny i odkwaszony .Ja byłam dziś w sklepie i było podłoże do Rh i hortensji 20 zł 50l.
Muszę dokładnie odczytać skład bo faktycznie zwykle się nikt nie sprawdza składu Może jednak zastosuję kwaśny torf i obornik ...Wiadomo,że za dobrze też nie może być bo ta roślina powoli będzie szykować się na spoczynek ???
Haniu - widać że jedzonko które dostał mu służy - miał siłę pociągnąć - aż się wzruszyłam takie biedactwo a jak walczy....
Natomiast ponieważ pewnie ma obojetne ph soku komórkowego - żelazo stało się dla niego nieprzystępne i stąd te plamki - czyli chloroza żelazowa...
I mam teraz mały dylemat - gdyż unieczynnienie żelaza może też powodować nadmiar fosforu - a ten nadmiar jest właśnie w nawozie który dostał /gdybym nie wiedziała o tym nawozie ..../ jest tam tez masa organiczna - która jest doskonałym źródłem siarki i jednak minimalnie zakwasza
ale z drugiej strony....
powykręcane listki - to świadczy o zbyt niskim stężeniu soku komórkowego które w tym przypadku może być efektem właśnie zbyt wysokiego ph /domyślamy się tego bo jest chloroza/
jestem bardzo ciekawa jakby wypadł pomiar ph, baaaardzo, wszystko byłoby jasne
myślę, że jednak :
kawka i tarasik a dla rodka kwasik
potrzebny kwaśny torf, nawóz Haniu jeszcze został? Napisz co z odżywek byś miała - kompost, obornik, jakaś ziemia liściowa
jak nic nie masz - to wpakujemy go raczej w substrat a nie torf - jako rekonwalscenta i zobaczymy jak zareaguje
Ale naprawdę nie jest źle - ten rh powinien już nie żyć, widać że korzenie są w miarę sprawne, z jakiś przyczyn chyba go nie chcą w krainie wiecznie kwitnących rododendronów....
Jeszcze sobie Haniu pomyślałam o pomocy doraźnej dla niego - zobacz czy masz jakieś nawozy - obojetnie - do doniczkowych, balkonowych - płynne, którymi moglibyśmy go prysnąć a w których jest napisane - Fe w formie schelatowanej, albo Fe EDTA - takiego żelaza właśnie potrzebuje
Magjo, widziałam nawóz Florowitu przeciwko chlorozie żelazowej, właśnie ze schelatowanym żelazem. I nawet kupiłam, jakby moje chciały na coś nowego zapaść.
Oj tam oj tam Daj mu trochę zaszaleć przed zimą a nie go na spoczynek już wysyłasz
Ten azot z obornika nie ruszy go na tyle żeby wypuścił nowe przyrosty - to jest właśnie dobrodziejstwo nawozów organicznych, że wszelkie zawarte w nich elementy pokarmowe uruchamiane są powoli i stopniowo.
Nic lepszego nie można zrobić jak posadzić w torf wysoki nieodkwaszony - czyli mamy super dobre ph - i tak musimy je podnieść bo 3,5-4 to za niskie dla rh + jedzonko organiczne w oborniku+ ziemia rodzima w której znajdują się przecież jakieś tam makro i mikroelementy /inaczej nic by nie rosło!/ i bakterie! które są konieczne dla wielu procesów glebowych /jak nie znamy ph - to dajmy oszczędnie - ale powinna się znaleźć w domieszce/
A fajna na domieszkę byłaby ziemia z kretowisk na łące... jak ktoś ma dostęp to niech taką właśnie zastosuje - odczyn powinien być w okolicach obojętnego
Tak są - Mikrovit Fe, Chlorozie STOP, nie wiem czy coś jeszcze się pokazało. Tymi specyfikami powinno się robić opryski w razie chlorozy żelazowej, ewentualnie 0,5-1% roztworem siarczanu żelazowego.
Tylko że na jeden raz - to możemy sobie pożyczyć z innego nawozu Hania i tak pewnie będzie wymieniać podłoże