A słyszeliście może o nowym systemie wykańczania tarasów: płyty (np granit, beton, ceramikę) układa się na takich dystansach w ogóle nie klejąc ich do podłoża. Woda ścieka sobie pomiędzy płytami i nawet jeżeli coś "podniesie" w skutek mrozu to po roztopach taka płyta wraca na swoje miejsce. Nie wiem czy dość jasno to opisałam. Generalnie chodzi o to, że nic się nie klei do betonu więc nic nie odpryśnie i nie odklei się. Sąsiad mó,j prowadzący od lat firmę budowlaną, właśnie mi coś takiego zachwalał- sam przymierza się, żeby w tym roku u siebie zerwać płytki (wiecznie odpadające) i zrobić taki właśnie system.
Dodam jeszcze, że nie każdy materiał się nada do tego systemu bo np. zwykła płytka gresowa nie ma szans- po pierwsze jest za cieńka (wisi w powietrzu oparta niejako na 4 krawędziach więc jak ktoś stanie na środku mogłaby pęknąć) a poza tym musiałaby być szkliwiona z obu stron (żeby nie nasiąkała od spodu). Jeszcze nie wiem czy się na taki system zdecydujemy - powiem może wiosną
Jeżeli chodzi zaś o wykończenie schodów to zrobiliśmy z granitu płomieniowanego i... to był strzał w dziesiątkę! Schody nie są ani odrobinę śliskie, nawet przykryte śniegiem. No i podobno są bardzo, bardzo trwałe. Po dwóch latach użytkowania w Wigilię mi mąż zrobił prezent i umył je myjką ciśnieniową (z taką koncówką do czyszczenia ścieżek) i wyglądają jak nowe. Jestem z nich bardzo zadowolona i bardzo polecam wszystkim.
Kilka dni temu byłam u sąsiadki, która ma piękne schody z klinkieru...... katastrofa! Schody piękne ale cóż z tego jak odrobina śniegu na butach wystarczyła by wywinąć widowiskowego orła