Nie trzeba, piasek tylko się miesza z ziemią gliniastą.

Co do zaprawiania dołków roślina potrzebuje na starcie lepszej ziemi, aby miała zapas składników pokarmowych. Potem ich sobie szuka korzeniami, dżdżownice rozkładają to co spadnie na ziemię i użyźniają ją, nawozimy kompostem lub inaczej - ale roślinka już sobie podrosła i da radę.

Mam pytanie związane z odczynem gleby. Nie wiem, czy ten temat był gdzieś poruszany, czy nie - więc pytam tutaj. Zaobserwowałem chlorozę u różanecznika i muszę jak najszybciej zakwasić mu podłoże, a nie mogę tego zrobić o tej porze roku przy użyciu nawozów zakwaszających.

Jeśli dobrze wyszedł wynik to pH wynosiło aktualnie 6, czyli za wysokie dla rh. Wybrałem trochę podłoża i zastąpiłem kwaśnym torfem, obficie podlałem i czekam na efekty. Czy to pomoże na tyle?

Sposoby zakwaszania gleby:
1. Zaprawienie dołka lub podsypanie roślin kwaśnym torfem - podstawa przy sadzeniu roślin kwasolubnych
2. Nawożenie nawozami fizjologicznie kwaśnymi np. siarczan amonu - możliwe tylko podczas intensywnej wegetacji
3. Wzbogacenie gleby w siarkę - efekt długotrwały, jednak nie natychmiastowy..siarka musi być utleniona przez organizmy glebowe
4. Podlewanie kwaśną wodą, trzeba uważać na jej twardość
5. Metody domowe - użycie substancji i materiałów o kwaśnym odczynie np. fusy z kawy, kwasek cytrynowy, trociny, kompot z rabarbaru bez cukru i wiele innych

Bardzo podoba mi się metoda z użyciem kwasku cytrynowego. Proszę o przepis na taki roztwór . Czy zastosować go jeszcze teraz?

napisz do Bogdzi ona na pewno będzie wiedziała
http://www.ogrodowisko.pl/watek/2074-rododendronowy-ogrod-ii

Dzięki .

Zakwaszasz tak jak napisałeś, siarczanem amonu, teraz jednak chyba już nie ma co, zrób to na wiosnę, odkop ziemi wokół i nawieź torfem kwaśnym pomieszanym z przekompostowanym obornikiem spróchniałym.

Gardenarium napisał(a)

Zakwaszasz tak jak napisałeś, siarczanem amonu, teraz jednak chyba już nie ma co, zrób to na wiosnę, odkop ziemi wokół i nawieź torfem kwaśnym pomieszanym z przekompostowanym obornikiem spróchniałym.

Tak właśnie zrobiłem - tyle, że bez obornika, bo nie posiadam. A na wiosnę obserwacja i dalsze działanie .

Doczytałem info o zakwaszaniu gleby w wątku o różanecznikach i chyba najlepiej używać trzech różnych siarczanów. Dodatkowo można jednorazowo posypać glebę (po obwodzie korony rh) pylistą siarką - która pozwoli utrzymać niskie pH gleby na dość długi czas .


Dawki nawozu dla wyrośniętego różanecznika:
- siarczan amonu 30 g/m2 (dostarczenie azotu potrzebnego do wzrostu w dobrze przyswajalnej formie dla rh + siarka)
- siarczan magnezu 30 g/m2 (wzbogacenie gleby w magnez, którego często brakuje w podłożu + siarka)
- siarczan potasu 30 g/m2 (dostarczenie potasu roślinie + lepsze działanie azotu + siarka)

Wszystkie nawozy rozsypujemy równomiernie wokół rośliny i podlewamy.

Tak jak pisano na forum - w glebie kwaśnej magnez i potas działają antagonistycznie, dlatego należy dostarczyć obydwóch składników.

W przypadku młodych i mniejszych okazów zmiejszył bym dawkę 3 krotnie, żeby nie przesadzić. Tak będzie dobrze???

Co ja bym zrobił bez Was i waszej wiedzy praktycznej .
Dzięki magja_

Czy gleba zawierająca gruz, odłamki skalne i śmieci... nadaje się obsadzenia przez jakiekolwiek rośliny?

Proponowałbym wziąć łopatę lub glebogryzarkę, przekopać i po prosu wybrać takie śmieci - choćby na małą głębokość. Jeśli to za duża powierzchnia to chociaż wykopuj większe dołki pod rośliny i syp dobrą ziemię.

Zdarzyło się że zakładaliśmy ogród, gdzie aby "ukraść" trochę metrów2 - zwieziono śmieci z wysypiska, po prostu śmieciowisko. Puszki, pampersy, butelki, wszystko, trochę gruzu. Nie można tego było wywieźć bo ogród by spłynął do rzeki, więc ...sadziliśmy kilofem, kuliśmy otwory, sypaliśmy ziemię dla roślin, zyzną i w to wtykaliśmy rośliny. Potem linia kroplująca... i ogród żyje do dziś.

Ale takiego sposobu zakładania ogrodu zabraniam. Ja miałam przymus.