Irciu, bardzo fajny pomysł połączenia Muzykantów z ciemnymi żurawkami w nogach... a jaką różę Ty byś mi mogła polecić?
____________________
W ogrodzie u Aguniady
Aguś, nie mam tak dużego doświadczenia ani tak pięknej kolekcja jak w Twoim ogrodzie. Mogę powiedzieć, które mi się podobają i o których opinie znam od innych. Ale wiem, że nie o to chodzi.
Z mojego doświadczenia i mojej skromnej kolekcji zdecydowaną faworytką jest Dronning Ingrid. Wspominałam o niej w swoim poście, że trafiła do nas przypadkowo. Rozwijające się w kolorze pomarańczowym pąki rozczarowały i zirytowały mnie, bo nie miała to być ta odmiana. Jednak w miarę rozwijania się kwiatów byłam nią coraz bardziej zauroczona.
Kwiaty są w zdecydowanym, pomarańczowym kolorze a im bliżej środka, tym bardziej przybierają morelową barwę. Wyrastają ze sztywnych, wyprostowanych łodyg, całkowicie odporne na deszcz. Liście są błyszczące, początkowo bordowe, później ciemno zielone. Zapach wprost upajający.
Jest prawdziwą królową, która nie ma w swoim najbliższym otoczeniu konkurentki. Z jej powodu musiałam przesadzić moje The Fairy, bo zgrzytało okropnie między nimi. Ech, mogłabym o niej pisać i pisać w nieskończoność.
Może zamiast tego pokażę ją jeszcze raz chociaż zdjęcia nie oddają jej uroku