Weroniko, nie dzieliłam rutewek, bo same mi się rozsiewają. Zostawiam jeden najładniejszy pęd z nasionami i czekam aż dojrzeją. One w tym stadium rozwoju też niejako zdobią Rozsypuję te nasiona wokół i już się nimi nie zajmuję. Wiosną otrzymuję siewki w różnych miejscach. Z siewu można pozyskać kwitnące na kremowo lub prawie biało, jako że tak otrzymane rośliny nie powtarzają cech matecznych. Bardzo możliwe, ze na intensywność koloru wpływa również odczyn gleby
Rutewka podzielić się nie da, bo pędy wyrastają z jednego systemu korzeniowego.
Ach, zapomniałam dodać, że masz cudne piwonie - wszystkie! Od dawna urzeka mnie Sara Bernhardt i biała. Tę drugą miałam w dwóch egzemplarzach, ale niestety, którejś bezśnieżnej zimy mi wymarzły i nie odbiły A fotkami Sary raczy mnie od lat moja siostra
Dziękuję Basiu, warto wiedzieć jak z rutewką postępować.
Mam 4 Sary w różnych miejscach, i kwitną różnie. Ta w pełni kwitnienia a taka sama kilka metrów dalej, jeszcze w pąkach. Białe rosną wysokie, i bez podpórek łamią się pod własnym ciężarem.
*** Aniu, nie miałam dotąd kłopotów z piwoniami, dzieliłam, przesadzałam i zawsze chciało im się kwitnąć.
U mnie jako ostatnia zakwita wiśniowa. Sarę B. będę fotografować jeszcze. Pozdrawiam.
Ale piękne piwonie ja nie stety nie miałem tego szczęścia oglądania moich bo rozwinęły sie i deszcz zniszczył prawie wszystkie ale za to mam roze hi hi hi