weronika77 napisał(a)

Aniu, jutro wykopię dla Ciebie dzwonek skupiony, może coś jeszcze...
Chyba widziałam u Ciebie białe floksy szydlaste, nie mam białych? Krokosmią się nie przejmuj, rozumiem.
Irciu, dzięki za "głos" konkursowy (liczę, 9-ty z Ogrodowiska) i za pocieszenie w sprawie Westerland, wciąż ja trzymam, ale raczej to patyki.

Weroniko, te białe to chyba flox Douglasa..... nigdy ich nie rozmnażałam...... czy jak wbiję łopatke i odetnę kawałek..to bedzie prawidłowo?

Witam Weroniko podziwiam Twój bajkowy ogród cudeńko

Danuta_g, mira 68,
dziękuję za komplementy, i nieśmiało przypominam, że na 46-tej stronie zamieściłam link konkursowy, wystarczy kliknąć i ZAGłOSUJ. Oczywiście, dotyczy to osób, którym mój ogród się podoba.
Aniu asc, możesz lekko pociągnąć (białego ADMIRAŁA) i wyrwać ze 3 gałązki albo łopatką przeciąć (lepiej z korzonkiem, chociaż mi się przyjmuję i bez). Proszę tylko o roślinki, z którymi nie sprawię kłopotu, jak piszesz "nadmiary". Ja zadoniczkowałam jeszcze oprócz dzwonków kulistych, parę floksów, skalnice i karmnik ościsty, razem ponad 40 doniczek, chyba zastopuję.

Dzisiaj zrobiłam zdjęcie głogowi, zanim się zaczerwieni,


również białym kwiatom jarzębiny, zanim zamienią się w czerwone korale.


Kuklika z daleka widać, więc też mój fotoaparat go uwiecznił.


Kalina ma zielone kwiatostany (i niestety, mszyce), będzie miała swoją fotkę po likwidacji mszyc.
Czerwona piwonia lada chwila zakwitnie, ma duże pąki. Podobnie rododendrony i azalie, również białe pachnące goździki.

Kliknęłam Weroniusiu Przepraszam ze tak na chwilę wpadłam ,, mysle ze jeszcze dzisiaj wrócę Buziaki!

weronika77 napisał(a)

[b]
Flokszy szydlaste od furtki wejściowej

A mnie się wydawało, że mam sporo floksów, a tu istny floksowy ogród widzę Prześlicznie, bardzo mi się też podoba ławka - drewniana z kutymi elementami. Skąd się taką bierze?

Dziekuję, dajano.
Gabrysiu, moja ławeczka zwyczajna z NOMI, za 120 zł. Floksy, sama wiesz, rosną jak grzyby po deszczu, i żadnego z nimi kłopotu, a piękne są.

cudowne to wejście do domu....
i nie tylko
cały ogród zachwyca o każdej porze roku.....
zainspirowana Twoim ogrodem w tym roku zasadziłam 30 floksów, wzdłuż ścieżki...
czekam na efekty
piesek uroczy...mój Timi (west) też ogląda tv....
Weroniko czy długo masz ten głóg... dopiero nasadziłam, przed Wielkanocą...
bardzo mi się spodobał
pozdrowionka wysyłam

Agato, już jesienią zrobisz z 30-tu, sześćdziesiąt, i szybko będziesz miała poduchy floksowe.
Głóg, bardzo lubię i mam sentyment z dzieciństwa. Mieszkałam na wprost uliczki, podkowy, wysadzonej głogami. Zawsze mnie zachwycały te miniaturkowe różyczki w skupiskach, na równo przycinanych drzewach. Mój głóg ma drugą wiosnę.


I jeszcze konwalia pod świerkiem, dzisiaj kwitnie tak.

Ja też kocham głogi, bardzo, rosły na ulicy gdzie kiedyś mieszkałam. Z sentymentu, w zeszłym roku posadziłam w ogrodzie alejkę z takich głogów, już podrośniętych. No i z 16 sztuk ostały się dwa, bo po prostu utopiły mi się w zeszłe mokre lato. Te dwa drzewka mają już pączki, więc zakwitną, a ja będę dalej walczyć jesienią, wsadzę je jeszcze raz. Co znaczy miłość.

Gabrielo, szkoda Twoich głogów, ale dobrze, że masz dwa jeszcze. Mnie cieszy mój jeden.


A kalina, prawie jak hortensja bukietowa.


I jeszcze raz kuklik pomarańczowy.


Azalia dzisiaj


Bez bordowy jeszcze nie w pełni kwitnienia.


Dereń