Grupo Trzymająca , ciekawe rzeczy wyczytujesz. Mi tak porosły krzaczory pomidorowe (zostawiłam 3 pędy), że miałabym ochotę je już uszczknąć, bo chyba kijki za małe wsadziłam (a ojciec mówił...) a one dalej rosną w górę.

grupa_trzymajaca_grabie napisał(a)





Ciebie też zapraszam!

No kochana, będę w okolicy za tydzień, góra dwa
Starczy też dla mnie?

Dla Ciebie? ZAWSZE!

No to teraz już się nie wymigasz!
Przywiozę szczypiorek będziemy robić sałatkę

Grupo Trzymająca, nareszcie znalazłam czas, żeby przeczytać cały wątek.
Masz w ogrodzie doskonałe warunki dla Rh.
Pomidożarnia fantastyczna, podziwiam zdolności M.
Pomidorki i i inne warzywne cudności chwaliłam już, ale chwalenia nigdy dość, prawda?
Będę częściej zaglądać, obiecuję

Ja też cały czas pamiętam o ogórkach, ale jak mnie pamięć nie myli, było coś tez o kapuście
ściskam cię Agnieszko i pozdrów Andrzeja

doczytałam o projekcie, sama robisz, czy specjaliści?

Na pobudzenie apetytów: pomidory z pomidożarni (swoją drogą nazwa zajefajna)

To dzisiejszy zbiór.

Tess mój mąż się cieszy z pochwał. Ponoć nawet ja go tak nie pochwaliłam za pomidożarnię. Muszę nadrobić!
Warunki dla Rh ponoć są idealne. Będą kiedyś Rh u mnie. Obecnie jest tylko jeden, ale ma się coraz lepiej. Zagęścił się i ma dużo nowych pędów, co mnie bardzo cieszy.
Dzieki za odwiedziny i zapraszam częściej.

Irenko dziękujemy za uściski i pozdrowienia...my też pozdrawiamy. Codziennie słyszę od dzieci i Andrzeja: "co tam nowego na Ogrodowisku?" a wcześniej się ze mnie podśmiewywali
Co do projektu (ależ Ty jesteś spostrzegawcza, nic Ci nie umknie ) - to chcemy go powierzyć specjaliście. Ja sama nie umiem i bardzo żałuję.

Pszczelarnia napisał(a)

Grupo Trzymająca , ciekawe rzeczy wyczytujesz. Mi tak porosły krzaczory pomidorowe (zostawiłam 3 pędy), że miałabym ochotę je już uszczknąć, bo chyba kijki za małe wsadziłam (a ojciec mówił...) a one dalej rosną w górę.

Pszczółko, jeśli ciekawi Cię temat księcia - ogrodnika możesz sobie poczytać o nim w Internecie.
Nazywa się Louis Albert de Broglie. Jego zamek nazywa się Chateau de la Bourdaisiere...ufff mam nadzieję, że się nie pomyliłam. Betysiu wybacz mój francuski. Języki obce zawsze były moją zmorą.
Spodobała mi się szczególnie jego misja ocalenia od zapomnienia starych odmian pomidorów (ma ich chyba 600). Poza tym warto zajrzeć do ogrodu. Jest tam to, co tygrysy ogrodowiskowe lubią najbardziej BUKSZPANY!

Jeśli chodzi o pomidory: trzy pędy to dużo. Zawsze w ten sposób prowadzisz krzaczki? Jka wtedy owocują?

grupa_trzymajaca_grabie napisał(a)

Tess mój mąż się cieszy z pochwał. Ponoć nawet ja go tak nie pochwaliłam za pomidożarnię. Muszę nadrobić!

Cieszę się, że M. się cieszy W pełni zasłużył.

Mężów (własnych) trzeba chwalić, bardzo to lubią (a kto nie?)
Ja swojego często chwalę. Dla równowagi - bo dość prędka jestem "w odwrotną stronę"
Więc stosuję metodę, którą nazywam "metodą kija i marchewki"

Miłego dnia

grupa_trzymajaca_grabie napisał(a)

Na pobudzenie apetytów: pomidory z pomidożarni (swoją drogą nazwa zajefajna)

To dzisiejszy zbiór.

Łał! Ale pomidory! Szybko Wam dojrzały. U mnie na razie kilka było, a reszta zielona. Same malizny dojrzewają.

Witaj Agusi

z rewizyta upalne buziaki i pozdrowienia zostawiam... pozdrowienia pachnace lawenda...