Aniu,mamy tylko trzodę,krówki brak,bo nie ma łąki.Miałam dwie kozy,ale bez łąki ciężko,więc sprzedałam.A kury to moja działka,ja sobie je wymyśliłam i ja od 2,5 roku je hoduję,M się nie miesza (no chyba,że trzeba coś pomóc,to muszę się do niego uśmiechnąć

).Ogródek to też moja działka.M zajmuje się polem i warsztatem (z małego gospodarstwa raczej nie da się wyżyć).A świntuchy to nasze wspólne zajęcie.Tak więc każdy wie co ma robić i uzupełniamy się.Tak jak już pisałam,do pełni szczęścia tylko koń mi potrzebny
To żółte to gazania,udaje słonecznik
Krysiu,Aniu,to jest pług konny,zabytek.Wiem,że to może kiczowate i tandetne,żeby takie coś wystawiać,ale znawcy oko zawieszają,nawet było kilku chętnych do kupienia.Mamy też zabytkową kopaczkę do ziemniaków,też planuję ją wystawić jak M ją odrestauruje.W końcu na wsi mieszkamy,jakieś akcenty muszą być

Ogólnie z moim kochanym M jesteśmy miłośnikami zabytkowych maszyn rolniczych,jeździmy na zloty i imprezy z tym związane.Marzy nam się Ursus c 45,takie nasze dziwactwo,ale raczej nieszkodliwe

Mamy też zabytkowe motory WSK i SHL,M zaraził mnie zamiłowaniem do staroci.
A to nasze marzenie.Zdjęcia robiłam w zeszłym roku na zlocie w Wilkowicach pod Lesznem.Wiem,że to forum ogrodnicze,ale co tam