Irenko, przycięcie takich kulek w ilości hurtowej bez szablonu jest bardzo trudne a Tobie bardzo ładne wyszły. Weź pod uwagę, że były nierówno prowadzone na plantacji. Ja przycięłam dwadzieścia i mialam dosyć. Teraz czekam, że mi wróci wena i czasami je wyrównuje nożyczkami. Zobaczę jak sie sprawdzi szablonik z tschibo, bo wtedy możemy mieć idealne.
A na razie sie kształtem nie przejmuj, bo jeszcze dwa cięcia w sezonie i bedą takie jak Danusiowe
Bukszpan ma to do siebie, że jest cierpliwy
Jakbyś zobaczyła moje pierwsze cięcia, to byś takiej figury geometrycznej nie znalazła
Masz rację Marzenko i to zdrowe podejście pomaga one faktycznie bardzo różne były, więc na początku trudno zrobić z nich idealne kule a do tego prawie po ciemku plusik, że bałaganu ze ściętych listków nie widziałam, bo nie skupiłabym się na cięci tylko na sprzątaniu!!!
a przy okazji wpadła mi nowa koncepcja do ich prowadzenia, tak trochę pod wnuki dam im do cięcia, bo dzieciaki to lubią i może miłość do ogrodu załapią dzieci juz były zbyt dorosłe aby złapać bakcyla