Joasia
Myślalam że lubię bambusy

ale jednak chyba tylko w tropikach... To nie są rośliny na nasz klimat...
Ale bolesne rozsatnie nastąpi w przyszlym roku, muszę napelnić skarbonkę i przekonać M, że są brzydkie.
Ponieważ w lotto nie wygrałam zmiany jesienią w przyszłym roku.
Bariera korzeniowa dla bambusów leży w garażu....
Nawadnianie to przydatna rzecz. Nie ma sił aby w upalne i suche lato rośliny wytrzymały nawet te najbardziej odporne. A o ladnym trawniku nie ma co marzyć. Dlatego mimo, że rzekomo mieszkamy na bagnach nawadnianie będzie. Może będę rzadziej musiala uruchamiać. Co to za przyjemnosć podlewać zimozielone wiosną lub jesienią??? Brrr bo latem w upal biegać ze szlaufem to nawet nie jest tak źle, ale wgdy nie ma czasu i mnóstwo zajęć???? Wolę leżeć na tarsie lub biegać z sekatorkiem
Tylko gdy wykopię bambusy zostaną zraszacze a nie linia kroplująca.....