Bardzo pracowity dzień miałam bo najpierw znów na plantację bukszpanową po kolejne 30 szt pojechałam. Potem zakupy w Casoramie (wertykulator/areaor, piła spalinową, kolejne bratki i stokrotki, zimie ogrodowe, torf, opryskiwacz, nawozy, środki ochrony roślin). Ledwo się do dwóch samochodów zapakowalośmy.....
Potem posadziłam 17 KUL bukszpanów, z czego połowę znów musiałam przyciąć w kulę.
Wystawiłam bambusy do ogrodu, posadziłam trzy kolejna kule bukszpanowe do donic, wykopłam 4 kosodrzewiny. M zwertykulował trawnik, wykopał 4 ciszy aby zrobić miejsce pod ścianę wodną.
Skończyłam o 19.30 w świetle lampy garażowej. Zdjęć nie zrobiłam. Cały podjazd uwalany ziemia. Jak ja to wszystko posprzątam, jutro niedziela .....
U nas ziemia całkowicie rozmarźnięta, kopałam na 50 cm i głębiej chyba też było ok.