I szlagier berlińskich ulic - pojazd napędzany pedałowaniem panów przy browarku : ) My w zimowych kurtakch i rękawiczkach oni w krótkich rękawkach i spodenkach
I niespodzianka M czyli hotel o super architekturze nad samą Szprewą. Tam na górze mieliśmy pokój z widokiem na rzekę Wieczorem widok zwalał mnie z nóg.
Rozumiem wyjazd udany...jeżeli spotkałaś na swojej drodze rośliny do obfocenia to nic już do szczęścia Ci nie było potrzebne...oczywiście pomijam obecność M w takich okolicznościach, bo to poza dyskusją oczywiście