kaisog1 napisał(a)

Rh przycina Danusia z pewnością - tak kosmetycznie, także robić to można. Przesadzić tyż można bo one płytko korzenie mają i problemu z tym nie będzie WYciepać tyż można - tylko po co

No własnie w tym roku przesadzałam, zbliżałam dwa do siebie żeby utworzyły jeden większy bardziej kształty.
I muszę się jeszcze pobawić w przycinania. Tylko w przypadku rh jakoś stracha mam

No to wpadam z rewizytą, rewolucji kostkowej nie zazdraszczam, ale potem jak to będzie hoho

Ewkakonewka napisał(a)

No to wpadam z rewizytą, rewolucji kostkowej nie zazdraszczam, ale potem jak to będzie hoho

Rewolucja nie taka straszna, już troszkę zrobione. Ale może w końcu będzie mi się podobało. Jak nie to za tydzień znowu zmiana

Piatek. Dziecko spi, pies spi

A ja sobie polbruk zrywam po cichutku...

Nieźle!

Nieszka nie bój się ciąć rh. Odbijają zupełnie bezproblemowo.
Ja ścinałam wiosną całą czapę. W tej chwili wogóle nie widać cięcia, naprawdę gęsto odbiły.
Tu masz link do zdjęć z parku róż, gdzie przycięto wielkie rh
http://www.ogrodowisko.pl/watek/1506-nowa-ogrodniczka-prosi-o-pomoc?page=94

I oczywiście artykul Danusi:
http://www.ogrodowisko.pl/artykuly/369-jak-ciac-rozaneczniki

Cała szachownica kostkowa idzie do zmiany?

Widok śpiochów słodki .

ale się dzieje

pozdrawiam

Dominika (Domi) też z powodzeniem przycina Rh. Rodków jeszcze nie cięłam, ale co roku tnę azalie japońskie i wielkokwiatowe. Zasada jest jedna - jeśli chcemy kwitnienia w następnym sezonie - najpóźniej tydzień po kwitnieniu trzeba ciąć. Ze śpiących paków wyrastają nowe (i więcej) gałązki, które zdążą zawiązać w sierpniu pąki kwiatowe.
Znajomy szkółkarz opowiadał mi jak to kiedyś miał okazje widzieć stary, ponad 40-to letni rododendron "przycięty" siekierą do 1/4 wysokości. Mówił, ze serce z żalu mu stanęło na moment. Po roku nie mógł wyjść ze zdumienia kiedy zobaczył ponownie tę roślinę, która pięknie odbiła, zgęstniała i nabrała kształtu.

O kurcze, ale poszłaś po bandzie



Ponoć do odważnych świat należy