Aniu, o jakiej gipsówce piszesz? To żagwin, ale Ty pewnie pomyliłaś z gęsiówką, która kwitnie na biało Pęcherznic mam bardzo dużo, wszystkie zawsze są niezawodne. Rosną w rożnych zakątkach, wiec nie wiem, co mogło się z Twoją stać. Nie sądzę, żeby zmarzła, chyba, że kupiłaś jakąś nową odmianę, może mało mrozoodporną.
Pęcherznice dają radę nawet w duże mrozy, potwierdzam. Oprócz cięcia są bezobsługowe i mało wymagalne co do gleby. Moze rzeczywiście to jakaś nowa odmiana, ta Ani.
Moja diabolo pecherznica dopiero zaczeła pokazywać życie,też myślałam,że przemarzła,kupiona w ubiegłym roku,ale kilka głownych pedów są suche zupełnie i jakaś rzadsza sie zrobiła.Mysle,że u Szmita dopkupię sobie jakieś 2 gatunki,bo to piekne krzewy.
Andziulka, ja w sobote też przesadziłąm jednego duego RH, bo innego musiałam wywalic, padł całkiem i miałam lukę. Innego jakieś 2 tyg. temu przekręcałam tylko i drżę czy mi się przyjął - jest najpiękniejszy w całym ogrodzie !
trzymam kciuki za Twoje przesadzane rh
Ja także przymierzam się do przesadzenia dwóch zabiedzonych rH. Myślę, że po przesadzeniu można by je potraktować Magiczną Siłą do rododendronów. To im dobrze zrobi. Ja jednak wolę azalie niż rododendrony, bo są mniej wymagające
Pozdrawiam Aniu
Małgosiu, pęcherznice t obardzo duże krzewy...nawet corocznie przycinane.... Odporn są na wszystko... mi się porozsiewały nawet na kamienistym podjeżdzie...dają radę wszędzie.