Oj Moniko, to na razie lepiej nic nie mów, do wiosny daleko Mojego M. przerażają takie moje dalekosiężne plany ogrodowe Ja planuję po cichutku i broń Boże nie używam słów "rewolucja" i "przesadzanie"
Piękne!!! Mam u siebie zaplanowane takie geometryczne płytkie, małe oczko tylko poziomo z pozycji patrzącego na to zdjęcie. Obok tarasik drewniany z leżakami i kule bukszpanowe i trawy w żwirku... Mam to wszystko dokładnie rozrysowane, tylko.... nie mam finansów na realizację - na razie.
No właśnie, te płytkie oczko jest super. M bardzo chce je mieć, ale też chce mieć domek na zimne wieczory, albo, albo. Niestety. Ostatnio miał pomysł, że zamiast kupić mi nowy samochód, w którym zupełnie się już nie mieścimy z chłopakami, zrobi mi bagażnik na dachu Z tym, że mam cabrio...haha. Nieważne, domek ważniejszy dla M. Zmienił jednak zdanie jak go z chłopakami wysłałam do miasta zapakowany po brzegi z poodkręcanymi kołami od wózka (Montaż następuje po wypakowaniu wszystkiego) Po powrocie była szybka decyzja Kupujemy
Dobre
Ja w ten sposób M do nawadniania namówiłam... dwa razy dostał szlauf i info, że w danym dniu jest odpowiedzialny za podlanie całego ogrodu.... trzeciego razu już nie było tylko powiedział, że robimy
Za rok powie, że to nawadnianie to był jego pomysł