Hej Beta
U mnie nic nowego poza tym, że musiałam od dziś wstać w środku nocy dziecko trzeba było wywlec o 7 z łóżka, a samemu pól godzinki wcześniej stawić się do pionu nie wiem jak dalej żyć Z nowym rokiem trzeba sprostać noworocznym postanowieniom czeka mnie teraz ciężka próba cierpliwości i charakteru, bo M po raz enty postanowił rzucić palenie
Wczoraj wieczorem obmyślałam wiosenne ruchy ogrodnicze z zeszłego sezonu zostały mi 2 duże prace do wykonania, a jak nas podłączą do kanalizacji, to wyrównanie trawnika po wykopach, zasianie tam trawy i zasypanie szamba. Roboty więc multum, a jeszcze muszę dosadzić na moje kółko Szopeniki na szczęście rok jest długi i mi się chce u Ciebie też się będzie działo
Zeta bo to już taki czas, gdy odpoczęliśmy od robótek i już nam się nudzi. Zresztą pogoda nie przypomina za bardzo, że to zima ale przyznaj się, że Ty też już planujesz co w donicach
Milenko - pozdrawiam Cię serecznie. Taaak 7 rano to dla mnie też niemal środek nocy... A u nas dwójka dzieciaków do wyprawienia rankiem. Ale powiem Ci, że córa to już samowystarczalna niemal - tylko trzeba śniadanie zrobić i uczesać... Rany - wszyscy coś planują ogrodowo - ja też, ale jeszcze nie konkretnie... Cierpliwości z eMem życzę. U nas się udało odstawić papierosy jakieś 8 lat temu. Nawet bez problemu poszło, ale mój eM nie palił dużo. Trzymamy za Was kciuki Buziolam
Ja zupełnie przestawiłam sobie czas i ciężko było nawet na 10 córki wyprawić do szkoły, a jutro na 8 mają, ja to jeszcze jakoś wstanę, ale one, oj będzie ciężko. Również trzymam kciuki za postanowienia noworoczne i plany, aby wszystko się udało
Też czekam na skończenie kanalizacji, choć póki co to kanalizacja mnie wykończy, ciągnie się już drugi rok i nie wiadomo, czy na wiosnę doczekamy się końca robót czy nie, a planów to mam tyle, że jak zwykle czasu nie starczy
Milenko pięknie u Ciebie. Tyle zresztą komplementów już usłyszałaś, że nie będę się siliła na orginalność Pomysł z hiacyntami kapitalny,....... róże cudne........ a jeszcze te owoce. Rewelacja.
Może polecisz mi jakąś sprawdzoną szkółkę w okolicy? Teraz jesteśmy na etapie rozglądania się za sosną serbską i tują aerospicata. Sosnę bedziemy sadzic wzdłóż ogrodzenia od strony pola a tuje od strony drugiego sąsiada. Jeszcze nie wiemy co zrobily z tylnim ogrodzeniem. Może też sosna albo tuja?
Na wiosnę bedziemy zakładać warzywniak i też potrzebuje namiary na miejsce z dobrymi sadzonkami. I jeszce jakieś drzewka do małego sadu by się przydały i borówka amer. i ....... No i oczywiscie róże, które wydaje mi się darzysz wyjątkowymi względami Chcemy posadzić dwa krzewy róży pnącej na rogach ogrodzenia. Wprawdzie mój mąż ma już miejsce w Gdowie gdzie mają szkółkę z pięknymi różami ale może coś mi zasugerujesz? Kolor najlepiej herbaciany. Oj chyba zanudzę Cię pytaniami. Ale w zamian pewnego dnia zaproszę Cię na pyszną kawkę z jeszcze lepszym ciastem. Bo szczerze mówiąc na tym się lepiej znam
Milena -a tym balonie latającym nad twoimi stronami , to w nowy rok zaręczyny jakieś odprawiali kochankowie z Małopolski.
trzymam kciuki z M-a. niechby się mu udało , ale to dla ciebie też próba . znajomi rzucili beż problemu z pomocą jakiegoś magika co ich hipnotyzował . a palili po 2-3 paczki i ona i on. ..powiem ci nawet nie dużo przytyli . ale i dla mnie lepiej , bo wiesz jak to sie spotyka z koleżankami to papierosek święta rzecz . a teraz mam spokój -nikt mnie na dymka nie ciągnie
Milenka -twoja mama to chyba z tych niecierpiących zwłoki skoro tak często bierze sprawy w swoje ręce . a to z wiankami , a to z karmnikiem .ale i to , i to wyszło super . z ogrodem botanicznym to chyba jakieś nieporozumienie . na to w KRK . nikt nie pozwoli . za duży skarb dla Kraka .ja to miasto kocham miłością dozgonną od 40 lat .najpierw rodzice mnie zabierali na rynek na spacer śladami historii , a potem już sama upajam się kawusią , gazetką i dziecinnym przyglądaniem się ludziom. uwielbiam mimów i akrobatów i oczywiście lody u Wentzla na rynku . ...o północy.
zaś Kazimierz działa na mnie jak miesięczna rehabilitacja w SPA. no a wypad do Cienia i nie tylko to już obowiązkowo jak z dalsza ktoś przyjeżdża . to obowiązkowy punkt zwiedzania miasta nocą . nasze kluby musisz wiedzieć są znane w całej Europie ...tak jak i Krk . w całym świecie .. w tym roku największy snobizm w świecie to spędzić święta w KRK. dzisiaj nie można było dostać się w okolice rynku autem , kompletna blokada .
musimy kiedyś spotkać się grupą krakowską w ogrodzie botanicznym .
I ja się przyłączę.....studiowałam i mieszkałam tam 5 lat i uwielbiałam spacery przez Rynek nad Wisłę. Jak mieliśmy z eM-em kilka lat temu zamówienia do Krakowa.... jechaliśmy w taki dzień żeby cały był wolny....... i zawsze spacerkiem .......i obowiązkowo nad Wisłę..... i na słynne sałatki studenckie.
Noce jakoś mnie nigdy nie pociągały........no chyba żeby to lato było i upał to tak