Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » zielonastrefa

zielonastrefa

MilenaP 11:01, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
gusiarz napisał(a)
Milenko - pozdrawiam Cię serecznie. Taaak 7 rano to dla mnie też niemal środek nocy... A u nas dwójka dzieciaków do wyprawienia rankiem. Ale powiem Ci, że córa to już samowystarczalna niemal - tylko trzeba śniadanie zrobić i uczesać... Rany - wszyscy coś planują ogrodowo - ja też, ale jeszcze nie konkretnie... Cierpliwości z eMem życzę. U nas się udało odstawić papierosy jakieś 8 lat temu. Nawet bez problemu poszło, ale mój eM nie palił dużo. Trzymamy za Was kciuki Buziolam

Dzięki Aguś, że wpadłaś buziaki
____________________
Milena - zielonastrefa
MilenaP 11:03, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
Gosiniak napisał(a)
Ja zupełnie przestawiłam sobie czas i ciężko było nawet na 10 córki wyprawić do szkoły, a jutro na 8 mają, ja to jeszcze jakoś wstanę, ale one, oj będzie ciężko. Również trzymam kciuki za postanowienia noworoczne i plany, aby wszystko się udało

Gosiu poranne wstawianie jest nadal bardzo ciężkim wyzwaniem mam nadzieję, że u Ciebie lepiej to idzie
____________________
Milena - zielonastrefa
MilenaP 11:12, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
kasik778 napisał(a)


heloł, heloł

zo u Ciebie słychać Milenko z Nowym Rokiem?

Hej Beta
U mnie nic nowego poza tym, że musiałam od dziś wstać w środku nocy dziecko trzeba było wywlec o 7 z łóżka, a samemu pól godzinki wcześniej stawić się do pionu nie wiem jak dalej żyć Z nowym rokiem trzeba sprostać noworocznym postanowieniom czeka mnie teraz ciężka próba cierpliwości i charakteru, bo M po raz enty postanowił rzucić palenie
Wczoraj wieczorem obmyślałam wiosenne ruchy ogrodnicze z zeszłego sezonu zostały mi 2 duże prace do wykonania, a jak nas podłączą do kanalizacji, to wyrównanie trawnika po wykopach, zasianie tam trawy i zasypanie szamba. Roboty więc multum, a jeszcze muszę dosadzić na moje kółko Szopeniki na szczęście rok jest długi i mi się chce u Ciebie też się będzie działo


Też czekam na skończenie kanalizacji, choć póki co to kanalizacja mnie wykończy, ciągnie się już drugi rok i nie wiadomo, czy na wiosnę doczekamy się końca robót czy nie, a planów to mam tyle, że jak zwykle czasu nie starczy

Kasiu u nas temat kanalizacji rozpoczął się w 2001 roku. Wtedy to opłacaliśmy pierwsże pomiary!!! Z nadzieją wyczekiwaliśmy rozpoczęcia prac i nic się nie działo wszyscy już przestali wierzyć w to, że to się kiedyś uda. W tamtym roku wreszcie ruszyli i porobili główne "nitki". Na wiosnę mają się rozpocząć indywidualne przyłącza do domów. U mnie to oznacza przekop od drogi, przez trawnik, pod tarasem aż do domu. Cieszę się, że pozbędę się szamba i jego wstrętnego, szpecącego w trawniku betonu. Nie wiem jednak czy nie bèdzie to zamiana siekierki na kijek, bo podobno muszę mieć na podwórku 1 studzienkę i to prawie w tym samym miejscu może się da to jakoś obejść musi pozdrawiam Cię serdecznie
____________________
Milena - zielonastrefa
MilenaP 11:26, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
aneta230972 napisał(a)
Milenko pięknie u Ciebie. Tyle zresztą komplementów już usłyszałaś, że nie będę się siliła na orginalność Pomysł z hiacyntami kapitalny,....... róże cudne........ a jeszcze te owoce. Rewelacja.
Może polecisz mi jakąś sprawdzoną szkółkę w okolicy? Teraz jesteśmy na etapie rozglądania się za sosną serbską i tują aerospicata. Sosnę bedziemy sadzic wzdłóż ogrodzenia od strony pola a tuje od strony drugiego sąsiada. Jeszcze nie wiemy co zrobily z tylnim ogrodzeniem. Może też sosna albo tuja?
Na wiosnę bedziemy zakładać warzywniak i też potrzebuje namiary na miejsce z dobrymi sadzonkami. I jeszce jakieś drzewka do małego sadu by się przydały i borówka amer. i ....... No i oczywiscie róże, które wydaje mi się darzysz wyjątkowymi względami Chcemy posadzić dwa krzewy róży pnącej na rogach ogrodzenia. Wprawdzie mój mąż ma już miejsce w Gdowie gdzie mają szkółkę z pięknymi różami ale może coś mi zasugerujesz? Kolor najlepiej herbaciany. Oj chyba zanudzę Cię pytaniami. Ale w zamian pewnego dnia zaproszę Cię na pyszną kawkę z jeszcze lepszym ciastem. Bo szczerze mówiąc na tym się lepiej znam

Anetko cieszę się, że Ci się u mnie podoba Jak róże to na pewno w Karniowie. Jak jedziesz od Krakowa, to w Zielonej ( chyba, że to już jest Biurków) masz po prawej skręt na Karniów i reklamę szkółki róż i drzewek owocowych. Róże sprzedaje bardzo sympatyczny pan, a owocowymi zajmują się jego rodzice. Jak chcesz coś w Krakowie, to polecam Ogród Łobzów na Kazimierza Wielkiego. Mają dla mnie trochę drogo, ale czasem coś można trafić Oprócz tego mają w sklepie piękne rzeczy do ogrodu i domu i nie mówię tutaj o roślinach. No i szkółka w Nowej Hucie, na Marchołta Co do sadzonek warzywnych, to wiosną wybierz się na targ do Proszowic. Wkońcu to jesteśmy w zagłębiu rolniczym Spotkasz tam też wtedy pana od róż, bo zawsze tam jest. Targ jest w środę. A i jeszcze wiadomość dla Twojego M. Tutaj jest zagłębie rolnicze, ale i kwiatowe. Ludzie uprawiają tutaj wszelkie kwiaty letnie, balkonowe, a jesienią hryzantemy. Zresztą sama zobaczysz na targu wiosenne szaleństwo pozdrawiam
____________________
Milena - zielonastrefa
MilenaP 11:35, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
alinak napisał(a)
Milena -a tym balonie latającym nad twoimi stronami , to w nowy rok zaręczyny jakieś odprawiali kochankowie z Małopolski.

trzymam kciuki z M-a. niechby się mu udało , ale to dla ciebie też próba . znajomi rzucili beż problemu z pomocą jakiegoś magika co ich hipnotyzował . a palili po 2-3 paczki i ona i on. ..powiem ci nawet nie dużo przytyli . ale i dla mnie lepiej , bo wiesz jak to sie spotyka z koleżankami to papierosek święta rzecz . a teraz mam spokój -nikt mnie na dymka nie ciągnie

Alinko słyszałam o tych zaręczynach co do palenia to po 1 dniu, synek przyszedł ze szkoły po raz kolejny podrapany po twarzy przez dziecko, z którym nikt sobie nie radzi w szkole, a pani nie widzi problemu i nie stara się nawet wytłumaczyć co się stało. M pojechał więc do szkoły i zapytał czy wobec drapania, kopania po brzuchu i szarpania za włosy, dziewczynka która to robi i jej rodzice zostaną jakoś postawieni do pionu? Pani się zająknęła i nic nie odpowiedziała. M oświadczył więc, że od tej pory nasz Borys będzie uczony samoobrony i w razie czego to on będzie teraz bijącym, a nie bitym! Nie wiem czy to przejdzie, bo dziecko nie jest absolutnie agresywne, ale coś trzeba zrobić.
Odbiegłam od tematu - przepraszam, w każdym razie, od tj pory po 1 dniu zaczęło się podpalenie no i co zrobić? Pozdrawiam Cię serdecznie
____________________
Milena - zielonastrefa
MilenaP 11:38, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
Ula Kraków to jest to Uwielbiam spacery nad Wisłą i letnie wieczory na Rynku pozdrawiam ciepło
____________________
Milena - zielonastrefa
Urszulla 21:12, 04 sty 2013


Dołączył: 10 lip 2012
Posty: 22439
Też będę do Ciebie zaglądać......a propos dzieci.....nie wiem ile Twoje mają lat.....ale mój syn starszy ma 11 lat i w zeszłym roku został duchem sytuacji chorej matki zmuszony aby wstawać samemu i robić sobie śniadanie.....nauczyłam go robić jajecznicę, jajko na miękko i kiełbasę grzaną (ten ostatni wariant najczęściej wykorzystywany) i zawsze mu powtarzam że dzięki temu z głodu nie umrze.....co się okazuje .....dzieci nas wykorzystują....a teraz jest przyzwyczajony że ja czasem rano śpię kiedy on musi wstać i sobie zrobić śniadanie......nawet wieczorem sam z bratem 4,5-letnim robią grzanki na kolację .......podsumowując długie rozważania, sytuacja mnie zmusiła syna usamodzielnić co wyszło jemu i mnie na zdrowie Pozdrawiam w zmaganiach porannych.
____________________
Blaski i cienie nowego życia*** Od patyczka po ogród*** Wizytówka-Blaski i cienie nowego życia
alinak 21:12, 04 sty 2013


Dołączył: 31 sie 2010
Posty: 7524
Milena samoobrona jest tu na miejscu . jednak dobrze robi jakbyś , czy M spotkał się z owym babskim bokserem i lekko ją nastraszył policją . i jej i jej głupawym rodzicom to nie zaszkodzi a daję słowo że pomoże . dzieci muszą mieć jasny przekaz że to co robią jest karalne ( nawet jeśli to nie prawda ) . a rodzice uwierz nawet cie nie dotkną słowem po takim zapewnieniu z twojej strony
____________________
zapraszam do ogrodu u stóp klasztoru- pozdrawiam Alina ++wizytówka ++przebudowa przedogródka ++OGRÓD U STóP KLASZTORU CZ.II ++-http://ogrodustopklasztoru.blogspot.com/?spref=fb
MilenaP 23:02, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
Urszulla napisał(a)
Też będę do Ciebie zaglądać......a propos dzieci.....nie wiem ile Twoje mają lat.....ale mój syn starszy ma 11 lat i w zeszłym roku został duchem sytuacji chorej matki zmuszony aby wstawać samemu i robić sobie śniadanie.....nauczyłam go robić jajecznicę, jajko na miękko i kiełbasę grzaną (ten ostatni wariant najczęściej wykorzystywany) i zawsze mu powtarzam że dzięki temu z głodu nie umrze.....co się okazuje .....dzieci nas wykorzystują....a teraz jest przyzwyczajony że ja czasem rano śpię kiedy on musi wstać i sobie zrobić śniadanie......nawet wieczorem sam z bratem 4,5-letnim robią grzanki na kolację .......podsumowując długie rozważania, sytuacja mnie zmusiła syna usamodzielnić co wyszło jemu i mnie na zdrowie Pozdrawiam w zmaganiach porannych.

Ula mój synek ma 6 lat i jest w zerówce. Też go usamodzielniam, lecz do gazu jednak nie odpuszczam. Robi sobie sam tosty i kanapki, jeśli pieczywo jest kupione krojone pozdrawiam
____________________
Milena - zielonastrefa
MilenaP 23:14, 04 sty 2013


Dołączył: 20 sty 2012
Posty: 1520
alinak napisał(a)
Milena samoobrona jest tu na miejscu . jednak dobrze robi jakbyś , czy M spotkał się z owym babskim bokserem i lekko ją nastraszył policją . i jej i jej głupawym rodzicom to nie zaszkodzi a daję słowo że pomoże . dzieci muszą mieć jasny przekaz że to co robią jest karalne ( nawet jeśli to nie prawda ) . a rodzice uwierz nawet cie nie dotkną słowem po takim zapewnieniu z twojej strony

Ta dziewczynka jest w zerówce już drugi rok i w tamtym roku też cały czas była agresywna. Tyle, że pani z zerówki była konsekwentna i reagowała. W tym roku dostała się nam niestety pani-mimoza, która nie wie po co żyje i nic z tym nie robi. Wprowadziła jedynie system czerwonych serduszek czyli pochwał i czarnych kropek. Dzieci średnio mają po 4 lub 5 kropek, a ona ok 12! Tylko co dalej? Okazuje się, że liczba kropek jest nieograniczona. Dziecko jest agresywne bo rodzice się rozwodzą i w domu podobno jest przemoc. Jej mamusia i pani wychowawczyni nie widzą problemu, dlatego podjęliśmy drastyczne kroki i mój mały umie już się bronić i to bardzo profesjonalnie. A jak jej za mocno przywali to najwyżej dostanie czarną kropkę wolę to niż żeby bał się bronić i był sierotą losu. Jeżeli sytuacja nie ulegnie zmianie napiszę do kuratorium z prośbą o przysłanie do szkoły jakiegoś psychologa dla niej, skoro w szkole nie ma nikogo kto dałby radę.
Pozdrawiam Cię Alinko i dziękuję za dobre słowo
____________________
Milena - zielonastrefa
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies