Gosiu dzięki za życzenia Co do szkolnego problemu, myślę, że sobie poradzimy A co do sanek i chorób, to ledwo skończyliśmy antybiotyk, więc staramy się odzyskiwać odporność Już dawno zapomniałam jaka to wspaniała zabawa na sankach Życzę Wam dużo zdrowia i wspaniałych, zimowych szaleństw
Grażynko nie wiem czy robię czary, po prostu każdą wolną chwilę spędzam przy nich Traktuje moje roślinki jak własne dzieci i nie pozwalam im robić żadnej krzywdy bardzo mi na nich zależy
Nie wiem, o które miejsca z różami pytasz? A na spotkanie w Niepołomicach oczywiście piszę się na 100% Pozdrawiam
Ja już zaklinam wiosnę, bo posadziłam do doniczek kiełkujące cebulki irysków żyłkowanych, tulipanów i krokusów. W związku z różnymi przeprowadzkami ogrodowymi te cebulki mi zostały i nie wiedziałam gdzie je wsadzić. Mam nadzieję dochować się cudnych kwiatuszków, które pozwolą mi dotrwać do wiosny
Grażynko jedyny dopalacz jaki dałam na rabatę różaną to był kompost, który mieszałam z ziemią jak robiłam tą rabatę. Był to mój ogrodowy kompost. W lecie moje róże dostały magiczną siłę do róż i po tym kwitły jak oszalałe
Grażynko on się sam robi Ja nie pozwalam w domu wyrzucać do kosza żadnych organicznych rzeczy. Na kompost trafiają ogryzki, skórki z owoców, skorupki jajek, drobne gałązki, liście i wszystkie niepotrzebne części warzyw z jesiennego sprzątania warzywnika. Czytałam też, że niektórzy dodają do kompostu gazety, ale tylko te szare. Ziemia, która się robi z kompostu to żywe złoto dla roślin Jak masz ogród to musisz mieć i kompost