Kupiłam sobie w środę petunie na okna (we wszystkich kolorach tęczy), angielskie pelargonie, euforbię i zwykłą, stojącą. czerwoną pelargonię

A żeby coś zostało na następne lata, zaszalałam i nabyłam 2 lilie Canova i 1 Muscadet

Wszystko już posadzone. Wpadłam na genialny pomysł - żeby nie dźwigać ogromnej donicy, całej wypełnionej ziemią, 3/4 jej wysokości wypełniłam dużymi kawałkami styropianu, a tylko na wierzch wsypałam ziemię. Przecież jednoroczne kwiaty nie potrzebują tak głębokiej ziemi, a ja nie będę się przerywać gdyby np. miał być przymrozek lub z innego powodu musiałabym ją przestawić. Pewnie wszyscy już takie rozwiązanie stosują od lat, ale ja czasem jestem "opóźniona w rozwoju"

Aha, no i ta właśnie ogromna donica zyskała nowe życie. Wyblakły, pomarańczowy plastik pomalowałam na biało. Nie wiem czy przetrwa to więcej niż 1 sezon, ale nawet gdyby tak było, to nie będzie źle