tomgroch napisał(a)

No my się tak znowu wcale nie chowamy
Obecnie ostro walczymy w szkółce, w ogrodach mamy chwilę przerwy w pracach - tzn co się tam dzieje , ale bez szaleństw.
Ten rok będzie dziwny - wymarzło nam tyle traw, że będzie łyso
Zmarzły prawie wszystkie turzyce nowozelandzkie, sporo rozplenic, większość miskantów ledwo odbija (albo wcale), kostrzewy Mairea ledwo zipią, nie przeżyło arundo, obiedki, turzyce 'Ice Dance' (a było ich dużo). Dodam, że wszystko to rosło w ogrodzie w dziesiątkach, a niektóre i powyżej 100 szt. Trochę będzie przez to pusto w ogrodzie.
Nie pamiętam takiej MASAKRY w trawach, a miskanty mam w ogrodzie od lat 80 ubiegłego wieku.
pozdrawiam
Tomek

Tomek, współczuję. Chciałam zapytać, co się stało? Mróz bez śniegu? U mnie dokładnie tak samo: w tym roku trawy dostały w kość. A np. kwitną mi azalie pontyjskie bez szwanku. A wymarzło oregano i melisa! Lawendy oberwały. Kostrzewy Mairea padły chyba. Turzyca Ice Dance - ma się dobrze. U mnie to zależało jednak od stron wietrznych i zawietrznych - myślę.

Oj Ewo nie ma co współczuć to tylko rośliny.
Dokładnie to przyczyną jest baaardzo późny atak zimy i u nas prawie bezśnieżnej. Miejscami leżało 10 cm śniegu - to uratowało pszenicę w polu. Część ogrodu też to podratowało. Taki duży i długotrwały mróz po tak ciepłej zimie musiał naszkodzić !
Przezimowały dobrze rośliny, których części nadziemne zamierają na zimę - wszystko (prawie bo laurowiśnie o dziwo dobrze wyglądają) co zimozielone oberwało. No i gatunki wcześnie zaczynające wegetację - cebulowe, śliwy ozdobne, brunnery, miodunki, ciemierniki.
Melisa niestety u nas nie zmarzła Rozsiewa się gadzina aż za bardzo !
Zmarzły za to dzwonki kremowe (na szczęście nie wszystkie).
Obiecane przymrozki nas chyba ominą więc rośliny mogą już spokojnie rosnąć.
W prognozie za to są od 20 maja temperatury powyżej 30 C, więc jak będzie deszcz to rośliny oszaleją

Przymrozki nas z pewnością ominą, już zaczarowałam, a Twoje "czarownice" nic nie czarowały?

Normalnie się rozbestwiłam, ciepełko domowe nie pozwoliło mnie puścić do zimnego dziś ogrodu. Poza tym wiało, więc zaległości senne odrabiałam, a potem zasypiałam przy rummikubie.
Mam fajne zdjęcia z ostatniej wycieczki do Was.

A ja dzisiaj kaktusy odchwaściłem - w tygodniu nie mam czasu, a jak zaniedbam to będzie bolało
No i pozbyliśmy się 50 brzóz, bo nas znowu nasz Czech najechał.
Zdjęcia zgramy przy najbliższej okazji.
Pamiętaj o moich koleusach - im bardziej gorące kolory, tym bardziej je chcę. Muszę jeszcze palmę i bananowca upolować. W śródziemnym szaleją posłonki, dziurawiec olimpijski i traganek. Najbardziej szkoda zmarzniętego arundo - będzie duuuuża dziura po nim

Dzisiaj się "rzuciliśmy" na ogród !
Posadziliśmy rabatówkę (teraz obgryzam paznokcie bo na piątek jakiś przymrozek zapowiedzieli) - w śródziemnomorskim fioletowe werbeny, kocanki (4 odmiany), Argyranthemum (białe i żółte), Osteospermum, petunie fioletowe i pomarańczowo-czerwone, bidens i dalie miniaturowe w kolorze wściekłego pomarańczu.
Są też nowe opuncje, dwie agawy (A. neomexicana i fexispina), w kolejce czeka moja Nolina (mam ją od 5 cm roślinki, a obecnie dobija do 2 m - zajęło jej to dokładnie 22 lata).
Dzisiaj przywieźliśmy kamienne płyty do wyłożenia wgłębnika.
W starym ogrodzie były ostre porządki plus nowe nasadzenia - goździki, rabatówka, skalnice, żurawki, serduszki (3 ostatnie gatunki od Marty), róże i przeniesiona w honorowe miejsce kępa (strasznie ciężka) funkii 'American Halo'.
Jutro ciąg dalszy sadzenia i mam nadzieję wystarczy czasu na dokumentację fotograficzną
Tomek

A i jeszcze szpaler z Forestiera neomexicana, kolejne pruszniki i suchodrzew 'Clavley's Dwarf' oraz szałwie lekarskie.
Musimy jeszcze znaleźć coś na dywan pod gruszę wierzbolistną. na razie pomysłu brak
Płożące rozmaryny byłyby super, ale nasz klimat tego nie zrozumie

Czekamy z utęsknieniem na zdęcia

Rozpelenice mnie urzekły, przyłączam sie do zachwytów. I melduje posłusznie , że będę podglądała.

Tomku, Kasiu!
Zapraszam na spotkanie.
Pokazujcie ogród, bo jak nie to zrobimy napad w najmniej oczekiwanym momencie.

No rzeczywiście ostatnio posucha w wątku, ale czasu brak na tyle spraw ...
Spotkanie planujecie na 23 czerwca, a nas niestety nie będzie - mamy wyjazdowe wesele.
Jak Marta się zgodzi, to może być Waszym przewodnikiem

O ogrodzie oczywiście nie zapomnieliśmy - codziennie coś dosadzamy, nowe ogrody też się zagęszczają. Niestety nasze obwódki bukszpanowe w sporej części są do wymiany - może uda się w tym tygodniu ?
pozdrawiam
Tomek

aaa właśnie czekam na palmy do śródziemnomorskiego