I ja sobie grzebię, niespiesznie. Jeszcze tak długo w ogrodzie nie siedziałam. Ale tak to jest, jak połowę sezonu się nic nie robi, no nic po prostu. Ale rzeczy konieczne do zrobienia już zrobiłam, a teraz jak pogoda pozwala, to sobie a to kompost przerzucę, a to warzywnik zaopatrzę w oborniki i kompost, a to czereśnie posadzę, a to coś wyplewię...Powolutku. Również czekam na piwonie, może z tego samego źródła, a tulipany do donic jeszcze czekają...I tak pewnie do grudnia
____________________
Agnieszki i Maćka
Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn