"Albo robota, albo spacerek" ! Skąd ja to znam? To wcale nie amatorszczyzna, Mira, a zaryzykuję: rasowe poczynania projektanta.(no, sobie przy okazji dodałam ). Najlepsze są spacerki jesienne. Po opadnięciu liści lepiej 'myśli' mi się bryłami i przestrzenią. Po ostatnim spacerku znalazłam miejsce jeszcze dla trzech drzew. Jeszcze parę moich najlepszych pomysłów tak powstało.
Oczyść ranę na pniu wiśni i posmaruj maścią z funabenem, powinno zaradzić.
Nie znam się za bardzo, ale chyba wiśnie są wrażliwe na choroby po uszkodzeniach.
Ważę, czy po judaszowca biało kwitnacego się nie machnąć, wiem gdzie są!
Czyli na tapecie drzewo, spacer po ogrodzie i nowe wyzwania. też uważam, jak Ewa, że w listopadzie widać, co do poprawki.
Cebulowe nakupiłam, ale nie posadziłam.
Dorotko to nic nie pozostaje tylko coś wydumać.Ja właśnie tworzę 3-cie takiej miejsce na rozsady przy skrzyniach z warzywami - w czerwcu ustawię na nich heliotropy. Zastanawiam się na formą stołu - em mi zrobi z palet.
Mam tez mega bajzlownik przy kompoście - takie miejsca są potrzebne w każdym ogrodzie.
A co robicie z doniczkami plastikowymi?
U mnie wtórne wykorzystanie i stale ich przybywa choć stale coś w nich wydaję nie chce ich ubywać.
No to normale że połowę sezonu się nie robi bo teraz jest ten czas no od początku jesieni .
Bardzo bym chciała obornik przerzucać ale nie mam.Ja sobie dłubię - jutro mam w planie znów coś do przodu zobaczę.
Piwonie pewnie z tego samego źródła , ma być u mnie ciepły week no i mamy teoretycznie w planie ogród.
Hmm, ja ryba jestem więc zawsze mam dwa zdania sprzeczne
Tak, jesienią widzimy kształty, bryły i wynajdujemy miejsca na drzewa, krzewy łatamy dziury. Ale..dlaczego tak nie jest w środku lata, jakoś wtedy to niekonieczne.Coś jest nie tak, jeśli dosadzisz to potem może być zbyt ciasno
i tego się boję.Teraz robi się pustawo a w zasadzie tak za miesiąc liście opadną byliny się schowają a jakby je wyciąć to już w ogóle
i wtedy miejsca a miejsca
to gdzie były gały w lecie co tego nie widziały
tak chodzę i dumam, miejsce mam na moim polu nawlociowym tam moge las posadzić ale to nie sztuka sadzić las
sztuka dosadzać do istniejącej struktury - trudne to
no ciekawa jestem machniesz się czy nie, mnie coś nosi, sama nie wiem i nie jestem miejsca pewna, i to okrywanie na zimę...