Gosiu dziękuję bardzo za kciuki - zawsze raźniej.
Perukowca w takim razie przytnę wiosną.
Moje roślinki w doniczkach jeśli to byliny to wysadzam gdzieś, hosty zostawiam, cebulowe i inne jak eukomisy, agapanty schowane,pelargonie i fuksje też - ja mało donic dołuję - tylko to co mi zostało bo wole mieć na wiosnę świeże spojrzenie.
A wiesz że jak było tak ciepło to je odrobinkę podlałam.
Też mnie ciekawość zżera co z tego będzie. Zwłaszcza że jak wykopałam jakieś stare cebule to one miały już super korzenie i już kiełkowały a przecież ja dopiero sadziłam nowe więc te nowe muszą gonić stare.
Srogą zimą straszą a co będzie to będzie - pogoda z dnia na dzień nie zawsze się sprawdza to co tam długoterminowe.
E tam stres zawsze jest choćby malutki ale jak się powiedziało a to trzeba teraz dalej i nie marudzić.
Przygoda jeszcze się nie zakończyła i sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie.
Bardzo bym chciała żeby to był program o moim ogrodzie ale z Mają tak jak tytuł programu no ale tak nie jest więc będę gadać co mi przyszło do głowy
Ależ super pamiątka - i drzewko, i samo sadzenie, i Maja
Co do perukowca - perukowiec nie lubi cięcia grubych gałęzi. Choć kilka lat temu gdy cięłam go po raz pierwszy wcale nie były jakieś lichotki
Teraz pilnuję corocznego cięcia i mocno skracam (prawie na jeżyka) ubiegłoroczne przyrosty
PS. Podziwiam Twój spokój i wyluzowanie Medialna z Ciebie kobietka Miro
- październik był bardzo ciepły i trochę mi się nie chciało
- w listopadzie się ochłodziło i włączył się alarm uwaga kamery jadą
- nauczyłam się od Danusi, Pszczółki i Vivy a i Irenki/ktoś jeszcze ?/ że jesień czyli do grudnia to najlepsza pora na pewne prace, zwłaszcza że listopad był bardzo sprzyjający u mnie pogodowo - dla mnie idealne warunki bo bez wiatru, piekącego słońca, komarów ....
Zdjęć otoczenia nie za bardzo mam - jest posadzony przy garażu na wjeździe i ma za zadanie trochę przysłonić moją pnącą hortensję bo ma za dużo słońca i trochę przysłonić dach sąsiada
Maja bardzo pieczołowicie układała ziemie w dołku, widziałam że miała taką samą radość jak ja
kontrola czy prosto czy może coś przekręcić jednak zdecydowałam że przekręcamy
A piwonie dostałam chyba dzień przed Tobą i wtedy w piątek sadziłam.
Moje karpy były różne chyba większych się spodziewałam ale były naprawdę wielkie ze sporą ilością pąków. Karpy były nierówne mniejsze i większe.
Sadziłam nerwowo bo boję się żeby nie za głęboko a że dawalam kompost pod to wiadomo że siądą. Nie podlała - podlewałaś? nie wiedziałam co robić ziemia wilgotna.
A o wymianie nasionek wiem ale nie miałam głowy i pewnie mnie sporo omineło
miałam wczoraj je ogarnąć i nic nie wyszło może jutro.
Dorotko dziękuję za słowa sympatii. Ja czekam spokojnie choć wiem że zleci szybko.
I właśnie praca w ogrodzie do grudnia też jest dobra dlatego żeby jej na tyle mieć dość żeby spokojnie przetrwać do wiosny
Izo u Ciebie chyba cieplej niż u mnie więc jak się zachciało nie ma zmiłuj to jest piękne drzewo, ma liście w kształcie serduszek i taką luźną koronę i można go prowadzić jak pasuje - nie mam takiego drzewa w ogrodzie a zwłaszcza w przedogródku. Magnolii nie mam, mój klon jesionolistny uchodzi za chwaściora, mam wiśnie i hortensję sztywnolistną ktora kwitnie teraz i robi wrażenie.
Wyszło to dość przypadkowo i oczywiście chodzi mi o symbol ale petem i o efekt.