Mirusiu super, że takie ładne zdjęcia pokazujesz. Cudne ogrody poprawiają zimowe samopoczucie, któremu brakuje słoneczka i kolorów. Warzywnik bardzo wzorcowy. Koncertu Ci zazdroszczę.
Pozdrawiam Ewa
Róże mają zasadniczo system korzeniowy palowy.
Wiem, że dziewczyny róże przesadzają.
Viva przesadzała z powodzeniem. Trzeba głęboko kopać niekoniecznie szeroko.
Jesśli 3-4 letnia to na pewno korzenie podetniesz to chyba nieuniknione ale to nie znaczy że nie można przesadzić .
Najlepiej przesadzać późną jesienią albo wczesną wiosną w terminach dostaw róż z gołym korzeniem - powinno Ci się udać. W pierwszym roku po przesadzeniu może być mniej okazała - będzie odbudowywać korzenie - normale.
Jeśli chodzi o Tommelise dopytałam - Dorota ma tę różę przez pomyłkę - chciała obsadzić Nozomi dużą rabatę i dostała 1 "pomyłkę". Nozomi pięknie kwitły ale potem wypuściły długie baty i to się nie spodobało - zostawiła tylko Tommelise. W kolejnym sezonie zrobiła rewolucję na rabacie ścięła Tommelise na krótko i od tej pory tnie tylko korekcyjnie.
Zobacz tutaj może coś Ci się przyda znalazłam o różach okrywowych
Ja widziałam kwitnące bratki w grudniu jak śniegu nie było i mrozów. Kiedyś w Krakowie wracałam z Sylwestra i pod teatrem Słowackiego na rabatach było sporo bratków - zapach był tak mocny że musiałam na nie spojrzeć i się uśmiechnąć - spoko nie miałam pomroczności .
U mnie nowe dostawy śniegu i chyba znów mróz. Na razie to wytrzymuję. Styczeń jest to niech tak będzie.
Gadżety do ogródka ? nie bardzo wiem co by to - masz pomysł ? Objazdy marketów podobają mi się - jeszcze bardziej wyprzedaże - ja jakoś na takie nie mogę natrafić.
Pelargonie sądzę że można sadzonkować.Jeśli masz z czego to jak najbardziej.
Im wcześniej zrobisz to będą lepsze sadzonki i wcześniej zakwitną. Nie jestem specem od sadzonkowania. Na wiosnę zrobiłam ale za późno więc długo czekałam.
Moje pelargonie mateczne muszą dojść do sił bo były wystawione do zimnego i słabo podlewane. Teraz nabierają wigoru.
Np. Taka
a te miałam z własnej właśnie produkcji i chyba tych nie przetrzymałam
a wiem , wiem a z powodzeniem ? ja zrobiłam też wtedy sadzonki - ale potem upss... byłam chora i wogóle inne sprawy zapomniałam nie podlewałam ale kilka przetrwało chyba
teraz mam nadzieję na udane sadzonkowanie
czekam też na taką
Dziękuję za ciepłe słowa - dobrze wiedzieć że mogę poprawić samopoczucie .
Koncertu sama sobie zazdroszczę. To jest tak jak się o czymś myśli usilnie to się sprawdza - wiem z doświadczenia .
Jak sobie przypomnę jak się złościłam na siebie przy sadzeniu cebul - proces ten mi się strasznie długo ciągnął. I ile razy przysięgałam sobie że koniec z cebulami. A teraz co ????? czekam z wielką radością na te śliczne cebuluńki - ogrodnik przewrotny jest