Ta niezrównoważona wiosna całkiem wyprowadziła mnie z równowagi.
Najpierw druga zima ukradła mi przedwiośnie a wraz z nim ładne długie kwitnienie krokusów i dobry czas na cięcie.
Jak stopniał śnieg przyszło zaraz lato z upałami ponad 25 stopni kilka tygodni, bardzo dużymi wiatrami i całkowitym brakiem deszczu. Jest susza.
Cierpią wszyscy.
Podlewanie zabiera tak cenny czas. U mnie odbywa się to z "węża" jak na razie jeszcze zasobami deszczówki. Czasem lubię to robić bo się gapię na ogród i widzę jak łapie oddech. Ale już to nie jest przyjemne i zaczyna być uciążliwe.
Jedyny plus na razie nie spotkałam ślimaka poza winniczkiem i zastanawiam się co z chorobami grzybowymi po mokrej jesieni. Nie pryskałam niczym ogrodu.
Tu mam 320 litrów deszczówki - tylko się smigło
tu mam ho ho deszczówki - też pusto
a tu mam ho ho i ho deszczówki i pewnie jutro wykończę a prognozy bez deszczu
Tak więc upalna pogoda w kwietniu zmiotła znów kwitnienie cebulowych.
Ale i tak choć trochę się pocieszyłam zwłaszcza że sadziłam część w cieniu właśnie z myślą o takich upalnych dniach /ale nie o całym kwietniu !!!!!/
dzisiejsze - tulipany liliokształtne Lady Elegants z ub roku - niestety połowę zjadła jakaś nornica
Na tej samej rabacie posadziłam też liliokształtne Blushing Lady
bardzo wysokie i dość odporne na upał