Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Przerabianie ogródka pod swój gust

Przerabianie ogródka pod swój gust

alis 22:07, 19 lip 2020


Dołączył: 17 wrz 2015
Posty: 3928
KasiaBawaria napisał(a)

Oj tak, wszystko Dzis byl kiepski dzien.Nie spalam cala noc, bo Eddie byl dziwny.Widzialam, ze cos jest nie tak. Zaczal miec problemy z wstawaniem i kladzeniem sie.Uszy zaczely sie trzasc. Chcialam isc jutro z rana do weterynarza, bo w niedziele to koszty potrojne ale sie nie dalo. Goraczka 40,7 stopni, nie mogl juz wogole wstac. Do weta 40 km. Uszy ok, stawy ok, okazalo sie ze to chyba borelioza.Wyniki badan we wtorek ale juz teraz dostal antybiotyk i przeciwbolowy zastrzyk. Te paskudne kleszcze ostatnio 7 dziennie wyjmowalismy, pomimo obrozki i sprayu.
Pobierali mu krew, dawali zastrzyk a on jeszcze w tym czasie chcial lizac lekarza po twarzy.


Ojojoj Bidulka, trzymam kciuki żeby szybciutko wyzdrowiał <3
____________________
Pozdrawiam, Alicja-Moje małe Wielkie marzenie
KasiaBawaria 07:22, 20 lip 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Alicjo dziekuje serdecznie na szczescie lek przeciwbilowy dziala. Zobaczymy jakie wyniki dostanie we wtorek.
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 07:25, 20 lip 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
greg66 napisał(a)
Oj no to współczuję, wiem co się przechodzi jak nasze ukochane są jakieś nie zdrowe. U mnie na szczęście jakby z kleszczami się uspokoiło. Fuńka na razie nie łapie.
Poza tym ona ma krótką sierść i często ją obserwuje po lub w czasie spaceru i wyłapuję jak łażą.

I jak Eddie teraz już lepiej?

U niego w tej gestej siersci mozna znalezc tylko takie, ktore juz sie wgryzly. Dostaje leki przeciwbolowe, wiec juz nie lezy caly czas na boku. Ale konkretne leczenie zacznie sie od wtorku.Narazie dostaje antybiotyk, ktory zatrzymuje chorobe ale jej nie leczy. A juz mnie uprzedzil weterynarz, ze leczenie nie jest mile dla psa, bo wiele reaguje wymiotami. Eddie w nocy wszystko zwrocil, co mu w niedziele z reki dalam, bo nie chcial jesc.
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 07:27, 20 lip 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
A_gawa napisał(a)
O matko... u mnie kleszcze się uspokoiły, ale młoda łapie. Też obroża nie pomaga, nie jestem w stanie wytropić wszystkich i czasem się jakiś przyssie.

My juz wyprobowalismy wszystko. Od olejku kokosowego, po proszek z rosliny, majacej odstraszac kleszcze.Spraye, obrozki i tylko tabletek tych dlugodzialajacych nie chce dawac, bo to bomba chemiczna dla organizmu.Znam wiele psow, ktore ledwo po tych tabletkach odratowano, albo doznaly szkod ukladu nerwowego.
____________________
Zapraszam na kawe
KasiaBawaria 07:31, 20 lip 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
Gosiek33 napisał(a)
A chciałam pochwalić zdjęcia a tu taki kłopot
Czy jeszcze kolejne kroplówki są w planach?
Już zapomniałam jaka to straszna choroba. Ostatnio moje psy brały doustnie tabletki do żucia symparica. To jedyny preparat który u nas działał. Nawet jak jakiś kleszcz się wpiął to od razu zdychał. Kleszcze uodporniają się na kolejne preparaty.
Trzymam kciuki by Eddie szybko wyzdrowiał

Myslalam nad tymi tabletkami, bo podobno mniejsza chemia niz te 3-6 miesieczne.Ale wczoraj poczytalam o nich i nadal mam sprzeczne uczucia. Jak dlugo je podawalas? Kroplowek nie bedzie dostawal, bo po przeciwbolowych lekach jest na chodzie.Jezeli we wtorek nie wyjdzie borelioza to bedziemy robic duza morfologie i szukac innej przyczyny. Ale sadze, ze jak nie borelioza to inna odkleszczowa chorobe zlapal.
____________________
Zapraszam na kawe
Gosiek33 08:29, 20 lip 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14128
Tabletki brały kilka lat. Wiem o ich skutkach ubocznych ale przedtem po zakraplaniu i tak łapały kleszcze i babeszejoza przynajmniej raz na rok była murowana
Babeszejoza jest tak samo wyniszczająca ale jeśli pies ma być szczęśliwy i biegać na spacerach to nie widzę wyjścia. Może u gładkowłosych łatwiej kleszcza znaleźć i usunąć zanim się wkłuje? Ale jak idziesz na kilkugodzinny spacer z psem to i tak pluskwiak górą. A moje biegały głównie po ogrodzie a i tak kleszcza jakieś zwierzę przyniosło

Teraz rozumiem, że nie wiadomo jaką chorobę złapał?

U nas przy podejrzeniu babeszejozy robi się szybkie testy na szkiełku z krwi. Potem kroplówka powtarzana przez co najmniej 3 dni. W lecznicy uniwersyteckiej SGGW robi się pełne badanie krwi i od razu podaje kroplówkę w oczekiwaniu na wyniki. Młodsza suka miała objawy neurologiczne - chwiała się, wyglądała na mało przytomną. Po zbadaniu krwi okazało się że wynik w kierunku babeszii był ledwo co dodatni a objawy bardzo widoczne.
Po takich jazdach zaczęłam podawać tabletki. Uznałam, że to mniejsze zło


Kasiu nieustannie trzymam kciuki za ozdrowienie Eddiego
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
KasiaBawaria 08:44, 20 lip 2020


Dołączył: 19 mar 2012
Posty: 6443
I to jest wlasnie najgorsze. Trzeba wybrac mniejsze zlo. I to i to szkodliwe.Czytalam, ze te tabletki moga powodowac guzy, raka, objawy neurologiczne, martwice watroby i niewydolnosc nerek.Jeden znajomy pies umarl po podaniu jednej, jedynej tabletki. U nas nie ma szybkich testow, wszystko wysyla sie do laboratorium. Dziekuje za kciuki, przydadza sie. Pamietasz moze czy twoja sunia miala brazowy mocz?Bo to podobno jeden z objawow babesiozy.Eddiego mocz jest normalny.Takze blony sluzowe sa normalne a nie zolte.
____________________
Zapraszam na kawe
Gosiek33 08:56, 20 lip 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14128
Nie pamiętam, żeby były zmiany w moczu, ale ja od razu przy pierwszych objawach, nawet po znalezieniu napitego kleszcza psa pod pachę i na badanie jechałam
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
Dominika11 12:09, 20 lip 2020


Dołączył: 09 kwi 2014
Posty: 18709
ojjj bidulek
trzymam kciuki - wyniki doczytałam, że we wtorek, może cos pokażą
____________________
Ja i mój ogródek - ZAPRASZAM :)
A_gawa 12:16, 20 lip 2020


Dołączył: 18 sie 2012
Posty: 1470
Dziewczyny, co czytam takie wiadomości, to mi się gardło zaciska. Skala często łapie kleszcze, choć wyciągam, sprawdzam, czeszę itp. Obroża jest do kitu, chyba na kudłate słabo działa. Też myślałam o tabletkach, ale tych "ale" jest tak dużo... Mój brat daje swoim psom. Chyba myśli też, że to właśnie mniejsze zło i jest zadowolony, jego suczki nie mają tych dziadów.
Zdrowia dla Ediego, no przecież nie może być inaczej!
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies