u nas obroża też się nie sprawdziła w ogóle.

w zeszłym roku moim pieskom dałam tabletkę i powiem, że jedna tabletka wystarczyła na jeden sezon, i nie musiałam dawać co trzy m-ce.

w tym roku jeden dostał tabletkę, a drugiego wysmarowałam kroplami - i jak do tej pory tfu tfu nic nie znajduję ani na jednym ani na drugim - czyli i tabletka i krople się u nas sprawdziły

Tabletki sie sprawdzaja, wiem, ale jakie sa dlugofalowe skutki? Tyle teraz psow z roznymi chorobami nerek i watroby. Nasz pies, z ktorym sie wychowalam, nie dostawal takich specyfikow i dozyl 18 lat. A teraz jak patrze na sasiadow psy, male i srednie, prawie wszystkie dostajace tabletki- ciagle choruja i to powaznie.Pomimo mlodego wieku 5-6 lat.Nerki, watroba, uklad nerwowy. Moze to tylko zbieg okolicznosci, nie wiem. Eddiego sprawdzamy codziennie, wyczesujemy i wyjmujemy. Ale mieszkamy w okolicy, gdzie kleszczy jest mnostwo i nawet dziennie potrafi mnie 7-8 sztuk- pomimo kropel na kark i obrozy.Dostaje jeszcze specjalny proszek, ktory ma od srodka odstraszac kleszcze. Tylko mam wrazenie, ze te paskudztwa sie na to wszystko uodpornily. Dziekuje wam za mile slowa.Narazie zakupilam inny spot i zastanawiam sie nad tymi krotkodzialajacymi tabletkami- 3 tygodniowymi.One chyba maja najmniejsze skutki uboczne.

Moje właśnie te trzy tygodniowe dostawały. Jak był mniejszy wysyp kleszczy to odpuszczałam podawanie

Kasiu, też trzymam kciuki za Eddiego, musi być dobrze.
W tym roku kleszczy jest wyjątkowo dużo, bo nie było zimy i nie wymarzły.
I robią tyle złego

Gosiek33 napisał(a)

Moje właśnie te trzy tygodniowe dostawały. Jak był mniejszy wysyp kleszczy to odpuszczałam podawanie

To te simparica? U nas na lace za domem jest ich mnostwo- pewnie mace racje i to kwestia braku zimy ale tez tego, ze trawy sa w tym roku wysokie. Pogoda- cieplo i wilgotno pewnie im sprzyja.

Piekna jest ta pomaranczowa dalia.

Tu widac, na jakich sztywnych nogach stoi, bo go wszystko boli.Na szczescie dzisiaj juz o wiele lepiej, nawet zaczal na lace sie bawic

Szukam pomyslu dla towarzystwa niskiej krwawnicy.Stanowisko sloneczne, ziemia dosyc wilgotna. Myslalam o czyms dosyc niskim i rosnacym kepkowo.Jakies pomysly ?
Jak narazie mam:
- niska biala dalia
- bialy niski floks
-niska monarda- biala
- niska jezowka, ale jaka?
- cynie?

Tak Kasiu to Simparica.

Dobrze, że przełom nastąpił. Pomiziaj biedaka. Właśnie takie chwile gdy nie wiesz czy zwierzak przetrzyma atak choroby skłoniły mnie do decyzji o podawaniu tabletek


Rośliny zachwycają. Zdjęcia potwierdzają, że bez traw ogród nie byłby taki zwiewny w odbiorze

KasiaBawaria napisał(a)

Szukam pomyslu dla towarzystwa niskiej krwawnicy.Stanowisko sloneczne, ziemia dosyc wilgotna. Myslalam o czyms dosyc niskim i rosnacym kepkowo.Jakies pomysly ?
Jak narazie mam:
- niska biala dalia
- bialy niski floks
-niska monarda- biala
- niska jezowka, ale jaka?
- cynie?

Stawiam na floks i monadę. Piękne masz te pysznogłówki, szczególnie ta wysoka jasnoróżowa mi się podoba. Cieszę się, że z Eddim lepiej. Czy masz już wyniki od weta? Trzymam za niego kciuki i cmoknij go w nosek ode mnie.