Opuchlak jest dużo większy, więcej informacji
tutaj
Ja również mam kłopoty z opuchlakami, w tym roku polubiły najbardziej trzmielinę "Harlequin". Nie kupiłam Larvanenu (biologiczny preparat z nicieniami), jak zwykle zabrakło czasu, pryskałam i podlewałam zagrożone rośliny preparatem Fastac. Jednak żadne opryski nie są w stanie wyeliminować szkodnika w 100 % i to jest najgorsza wiadomość. Szkodnik żeruje w nocy, opryski najlepiej przeprowadzać późnym wieczorem, jak wyłazi z kryjówek. Najgorsze jest to, że np. u nas opryskamy, ale u sąsiada jest i przełażą potem do nas. Miałam kiedyś konserwację kilkunastu ogrodów w Wilanowie i w naszych ogrodach w miarę ograniczaliśmy ich populację, ale u sąsiadów dziurawiły liście na całego. Zadbaliśmy o zmasowane działania, rozdaliśmy ulotki, czym pryskać i trochę ograniczyliśmy opuchlaka. Wiem, że do tej pory jest to duży problem na tym osiedlu.
A u Ciebie Weroniko, na jakich ziołach żerują?
Zatokowe dziury wygryzione przez opuchlaka szpecą roślinę