Danusiu tylko wieczorem opryskuję, jak wiatru nie ma i deszczu oczywiście. Pryskałam dwa razy, wygląda na to, ze sobie poszły, ale czy przez opryski czy przez deszcz nie wiem.
Teraz znowu coś innegho zatakowało moje biedne wierzby, w miejscu gdzie było ''szczepienie'' jest dzurka jak po korniku i trociny wyjedzonego/przetrawionego drewna, co to znowu moze być?