Trawa ma 3 lata, co sezon wertykulowana, zawsze nawożona, regularnie koszona (przynajmniej 1 raz w tygodniu) i jak trzeba podlewana z węża. Zawsze mi zależało na ładnej trawie.
Teraz czekam na zamówiony nóż do kantów, będzie trawnik równiutki jak u Danusi
Och, a nasz trawnik po zimie był w tragicznym stanie. Wczoraj mąż go potraktował aeratorem, posypał nawozem i obficie podlał. Wygląda jeszcze gorzej: jak zaorane pole. Teraz pozostaje nam czekać na efekty. Kilka dni ładnej pogody i trawnik powinien odżyć .
Geniu, jak Ci się udało zachować trawnik w takim stanie mimo śnieżnej zimy?