Mam straszny bałagan przed domem. Robimy wreszcie właściwy płot od strony ulicy. Dzisiaj koparka zaczęła pracę. Wykopała fundament długi 27 metrów, 80 cm głęboki, na szerokość 30 cm. Jutro 'gruszka' zaleje to betonem, a od poniedziałku do akcji wkraczają murarze. Już na początku niemiła niespodzianka, koparka zahaczyła o kabel z prądem i zdarła z niego izolację. Musiałam jeszcze wieczorem załatwiać na rano elektryków, aby to naprawili zanim przyjedzie beton. Dobrze, że tuje, rosnące w granicy, nienaruszone

Jutro porobię zdjęcia, to zobaczycie jakie pobojowisko

Będę na bieżąco robić zdjęcia z realizacji płotu.