No to już mój M zacznie też szukać tych grzybów....

Sebek napisał(a)



Najfajniejsze to Hania ma borówki, nikt na Ogrodowisku takich nie ma i w takiej ilości

Aniu - tu chyba Ci przyznam rację - ja chyba u siebie zasadzę ze trzy krzaczki - uwielbiam je - a za mały pojemniczek chyba 6 złotych płacę - równowartość krzaczka jak się okazja trafi

Sebek, kupuj, nawet się nie zastanawiaj. Smak jest zupełnie inny. Kiedyś na wczasach kupiłam w warzywniaku i nikt z nas nie chciał jeść, bo znaliśmy smak własnych borówek z ogrodu. Te kupowane są jałowe, bez smaku niemalże. Już 2-3 krzaczki po kilku latach to niezły plon.

Wspaniałe grzybobranie. Ale ja powiem szczerze, że chyba bym się troszkę bała jeść takie różne grzybki.
Co innego borówki. NIe mam niestety miejsca na nie, a szkoda, bo pewnie warunki bym im u mnie odpowiadały z racji kwaśnego odczynu.

Grzyby wszystkie są jadalne,a niektóre tylko raz......Ale ja takich nie zbieram......najwyżej na kartę.

Haniu ucho bzowe też zbieram - świetnie pasuje do makaronu z warzywami. Kroję je w paseczki. Podsmażone z cebulką i ryżem też nieźle smakują.

Ja jeszcze robię marynowane z warzywami,na zimową porę.

Ja jeszcze robię marynowane z warzywami,na zimową porę.

po tych Haniu Twoich grzybkach nie wiem za czym tęsknić czy za wiosną czy za jesienią pokusicielka

Ja tęsknię za wszystkimi trzema ...... poza zimą,której nie cierpię,ale znosić muszę......
Dla ciebie,Aniu....

dziękuję za przylaszczkę Haniu ładną bajeczkę napisałaś