Witaj Irenko...porządek się robi...kręgosłupa nie czuje...ale jak większość na forum....ale za to frajdę mam niesamowitą...wczoraj to w deszcz robiłam...M się w czoło stukał
koniec, końców u mnie wyszło, że siatki nie ma...kretów też póki co nie ma....ale nie wywołuję wilka z lasu!
...dzięki Aniu...wczoraj jak napełniałam te skrzynie ziemią to miałam takie przeczucie (nie wiem czy to akurat dobre słowo), że w tym roku moje warzywa będą super i że wszystko sie uda....strasznie emocjonalnie do tego podchodze MUSI SIĘ UDAĆ
mówisz, że runianka?:-...hmmmm?....ja też ją mam, ale inadzej wygląda...pewnie to inna odmiana...ale fakt , faktem, że przez całą zimę zielona
cieszę się , ze skrzynie się podobają..."trumienkowy" wirus sieje spustoszenie
Hej Romka...a u Ciebie nie robi się zielono?...aż lecę sprawdzić...i o co chodzi z tymi bagnami? buziaki
Martuś...już nadzieję traciłam, myslałam, że wiosna mnie ominęła...teraz na kolor czekam. buziaki
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
Ja tez się po siatkę musze wybrać, nie wiesz czy jest może w obi??? bo mam po drodze, a nie chiałoby mni sie w miasto wjeżdząc za paroma metrami siatki.