hej
nie odzywałam się , bo w sumie jakoś natchnienia nie miałam...
niestety temat z kotami jest już zakończony

....nie wiem co się stało, ale w ciągu jednej nocy "wyparowały" z szopy

....nie było małych to i duża po jednym dniu tez gdzieś przepadła

...obstawiam, że albo jakiś drapieżnik, albo ona je gdzieś wyniosła, ale przecież gdyby tak było to poszłaby za nimi....nie wiem, nie znam zachowań kotów....w sumie przykra historia
w spawach ogrodowych to ukończyłam rabatę przy tarasie i eM zrobił płotek między skrzyniami a częścią mniej reprezentacyjną

...ot i tyle....jak wyjdzie słonko to cyknę kilka fotek...
buziaki
____________________
beata -
Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."