Ja bym się nie zgodziła, on jest tylko rozsypywany i jakoś musi być sprzedawany. Worki papierowe by się rozerwały. Chodzi o to żeby potem tych worków nie wyrzucić do lasu lub nie spalić w piecu.
Najlepiej jeśli guano byłoby sprzedawane w kartonikach, ale takowych nie ma.
Sam nawóz jako taki jest jak najbardziej ekologiczny, a może powinnam napisać naturalny ot co. W worku przynajmniej nie wietrzeje, czyli nie ulatniają się cenne składniki dla roślin.
Nawet obornik leżący na pryzmie zaleca się przykrywać folią, aby nie tracił cennych składników.
Nie wiem czy zakładać nowy wątek, na wszelki wypadek nie mnożę Interesuje mnie dokarmianie ogrodu popiołem z kominka i fusami z kawy. Szczególnie tych drugich mam pod dostatkiem (ale to dosłownie ilości hurtowe ). W jaki sposób mogę je wykorzystywać? W jakich porach roku (z tego co już przeczytałam fusy mają ok.3% azotu, nie wiem czy to dużo czy mało, nie wiem czy mogę stosować je przez cały sezon? a czy zimą mogę na grządki obsypane śniegiem sypać popiół?) Jeśli macie doświadczenia z popiołem i fusami podzielcie się proszę!
Agacia, ja właśnie tak robię...popiół z kominka wysypuję przez całą zimę na grządki warzywnika - wzbogacam w ten sposób glebę w makro- i mikroelementy oraz zmieniam częściowo odczyn ( popiół ma pH > 7) ,czasem wysypuję też pod lawendy ( lubią zasadowy odczyn) oraz na kompostownik aby zneutralizować jego kwaśny odczyn...
fusy z ekspresu też wyrzucam na kompostownik ...
Popiół ze spalania drewna zawiera potas, fosfor i dużo wapnia, a więc ma odczyn zasadowy. Nie zawiera azotu. Absolutnie nie nadaje się pod rośliny wymagające kwaśnego lub lekko kwaśnego podłoża.
Co do bezpośredniego stosowania na grządki to zdania różnych ogrodników i fachowców w tym temacie są podzielone. Jedni twierdzą, że popiół sypany bezpośrednio na grządki pogarsza strukturę gleby, zmienia pH podłoża na niekorzystne dla większości roślin i wcale nie działa jak nawóz.
Inni z kolei polecają popiół, zwłaszcza z drzew liściastych. Stosowanie w niewielkich ilościach nie zaszkodzi, natomiast przedawkowany zmarnuje się bo rośliny go nie wykorzystają. Spowoduje wręcz zasolenie gleby.
Mając na uwadze te dwie opinie, byłabym ostrożna w stosowaniu i polecam sypać popiół na kompost i mieszać.
Ewentualnie pod hosty, bo podobno odstrasza ślimaki. Rozwiązanie Marzenki też jest trafne.
"... Nie wolno wysiewać wapna po nawożeniu mineralnym - uwsteczna, ani po nawożeniu nawozami organicznymi - mineralizuje."
Bardzo dziękuję - ale co to znaczy, że wapno mineralizuje po nawożeniu nawozami organicznymi?
Czyli nie powinnam lekko odkazić (zwapnować) gleby w warzywniku przekopanej w jednej części z obornikiem? Tak, najpierw sprawdzić ph ale jeżeli za kwaśna i na zimę przekopana z obornikiem, to co?
Przepraszam za naiwne pytania: czy obornik oznacza automatycznie lekkie zakwaszanie, tak jak popiół z ogniska podwyższanie ph? Czy to nie jest takie oczywiste. Czemu dać przekompostowanego obornika a czemu popiołu drzewnego? Tak się zastanawiam?
- co to znaczy, że wapno mineralizuje po nawożeniu nawozami organicznymi?
To oznacza, że wapno przyspiesza rozkład nawozów organicznych, czyli uwalnia składniki mineralne szybciej niż gdyby się rozkładały bez stosowania nawożenia wapniowego. Wapnuje się jesienią.
Wapno powoduje straty azotu z obornika.
- czy obornik oznacza automatycznie lekkie zakwaszanie, tak jak popiół z ogniska podwyższanie ph?
Są różne rodzaje obornika zwane "zimnymi" (świński) i "gorącymi" (koński, owczy, króliczy, pomiot ptasi)
Odnośnie pH zacytuję Magję
Lepszy jest obornik bo zawiera także azot i znacząco poprawia strukturę gleby. Popiół nie ma azotu.
Ale dla warzyw jest dobry, aby nie sypać go za dużo, bo prowadzi do zasolenia gleby (nadmiaru soli mineralnych w glebie).
Natomiast obornik będzie lepszy dla roślin wymagających więcej azotu (duże liście, róże) oraz kwaśnolubnych.