Anitko teraz już same się wysiewają ale po raz pierwszy wysiałam w maju do doniczek.Jakoś tak wyliczyłam aby się nie załapały młode listki na przymrozki zostawiłam na dworze.Przez lato tak sobie rosły w półcieniu a jesienią posadziłam do gruntu.One kwitną na drugi rok więc już w czerwcu drugiego roku zakwitły.Jak przekwitną to przełamuję kwiatostan ku ziemi blisko rośliny aby się zbyt daleko nie rozsiały w moim przypadku w trawę.Dwulatki kwitną a młode w tym czasie dorastają tak że w następnych latach już jest efekt stałego kwitnienia.Stary pęd przeżywa jeszcze kilka lat podobie jak u naparstnicy.Oczywiście można siać do gruntu zruszonego nieco i nie przykrywać ziemią.Jest taka zasada ,ze im większe nasionko tym głębiej się go sieje,a te są jak mak.
Byłam dziś na bazarku ,roślin było niewiele i ludzi też bo lało więc nawet nie sprawdzałam co mają.Ale wczoraj dokupiłam jeszcze dwa ładnie rozkrzewione penstemony /tylko zapomniałam zapytać jaki kolor kwiatu/.Teraz mam cztery z purpurowymi listkami,wcześniej kupione będą miały biały kwiat /oczywiście ukochane dzwoneczki/ a te dokupione ....zagadka.Przejaśnia się wreszcie i ciepło więc jest nadzieja ,że tak zostanie choć na kilka dni bo mam napęd na dosadzenie fioletowych irysów .Przekwitają już po tym deszczu w miejskim ogródku więc je pospiesznie przeniosę póki upału nie ma do błotka za miasto.
To może spróbuję posiać te dzwonki do gruntu? Jakoś zabawa z siewkami to nie dla mnie....a powiedz mi jeszcze czy w różach porażonych bruzdownicą tylko te zwiędłe czubki obcinałaś? Bo nie wiem ile ciachnąć....
Tak Anitko ,to trudno wytłumaczyć ale tak na wyczucie to ten bardziej miękki przyrost.Ewentualnie można poprawić bo róża z pewnością wypuści boczny odrost we właściwym sobie miejscu.Podobnie jak się dzieje po kwitnieniu ,pod przekwitłym kwiatem jeszcze coś z boku wybija ,prawda? No i zawsze można dociąć.Z miękkiego raczej nigdy bocznego nie wypuści .Odnośnie dzwonków to pewnie ,jak się ma kawałeczek czystego gruntu to można i na docelowe miejsce...jak wygodniej.
Przychodzę z rewizytą i dziękuję za odwiedziny u mnie Pooglądałam Twoje kolekcje host, żurawek, róż i innych piękności. Masz cudowny ogród, zresztą bywałam tu dawniej jeszcze przed zalogowaniem i zwócił moją uwagę tym swobodnym, trochę dzikim wyglądem. Bardzo mi się taki styl podoba, zwłaszcza gra cieni pod drzewami i to przenikanie roślin, jakby same się tam zasiały. Mój jest dużo mniejszy to i styl całkiem inny. Chciałabym mieć jeszcze wiele roślin ale już miejsca brakuje. Zaznaczam wątek i zostawiam pozdrowienia
Aniu ,myślałaś że nie mam traw ,przeglądając zdjęcia znalazłam zdjęcie z 2008r z trawą pampasową ,niestety w chyba w następnym roku ,albo 2010 zimą zmarzła ale te wiechy mam do dzisiaj w domu w wazonie wstawiam zdjęcie u siebie ,pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Dziś pogoda była piękna w porownaniu do dni poprzednich.Zakwitł głóg ,deszcz i ciężar kwiecia przygiął gałęzie do ziemi.W dzisiejszym słońcu różne owady pospiesznie na nim pracowały .Już z pewnej odległości wraz z zapachem słychać było brzęczący koncert.