Zgadza się Bogusiu, Sambor ma duże liście. Pewnie twój to ten sam.
Agnieszka, bodziszek Renarda ma u mnie jakieś 20 - 30 cm wysokości. Mam go krócej niż korzeniasty. Dywanu jeszcze nie utworzył (póki co nadal rośnie w przechowalni), ale zdążyłam go już podzielić. Chyba nie rozrasta się rozłogami, raczej rośnie kępiasto. Bardziej żywotny wydaje mi się kwitnący na niebiesko.
Jolu Sambor ma śliczne liście. Bodziszki są super. Mam kilka od czasu Ogrodowiskowego spotkania , wszystkie wspaniale się przyjęły, także po podzieleniu. Żelazne rośliny, uważam.
Zgadzam się, w większości nie kapryszą. Ale miałam też takie, które szybko się ze mną rozstały. Po części wynikało to że nie miałam ani czasu ani warunków żeby o nie zadbać. Może też były bardziej wrażliwe i wymagające.
Jola ja rozsadzałam teraz Renarda, przywiozłam z rajskiego, kwitnie na biało i ma pręciki jest śliczny i te listkiSambora zapomniałam wykopać ale był bardzo duży i rozłożysty pozdrawiam
Zauważyłam że sporo osób na forum jeszcze przesadza rośliny. Myślałam że już za późno. Trochę mnie korci żeby jeszcze coś podziałać ogrodowo, ale zniechęca pogoda (znowu pada), no i te krótkie dni - jak wracam do domu z pracy to już ciemno.
Sambor to faktycznie olbrzym przy Renardzie, ale podobają mi się jego liście.
PS! Fajny avatarek. Ta poprzednia róża też mi się podobała. Twoja kurtka ma podobny kolor chyba .
Jolu, werbena rigida jest u nas na pewno jednoroczna. A mnie się całkiem pomyliło i głupoty u siebie popisałam znowu: wsadziłam pod mirabelką przecież werbenę hastata, która bardzo dobrze się czuje w polskim klimacie, jest byliną i podobno tworzy dużo nasion.
Pomyłka pewnie stąd, że chciałam mieć też i tę werbenę rigida, ale w końcu nie kupiłam nasion. Może za rok.
A Ty możesz pokazać jej zdjęcia?