Paprociami zrobiłaś mi przyjemność, w towarzystwie choiny kanadyjskiej podoba mi się szczególnie i również odmiana z krótkimi nakładającymi się na siebie łodyżkami
Jolu, u siebie wkleiłam zdjęcie Piaskowca (o którego kiedyś zapytałaś), kwitnie do teraz, zaskakująca wytrzymałość, bo w opisie raczej tego nie znalazłam, jeśli chcesz posadzić bylinę zadarniającą i kwitnącą na biało od wiosny do zimy, to polecam.

Piaskowca oglądałam, dziękuję za pamięć o mnie. Musze sobie zapisać nazwę rośliny, bo lubię takie, które długo kwitną i tworzą dywany.
Często wędruję po ogrodowiskowych ogrodach po cichu, nic lub niewiele pisząc. Ostatnio taka bardziej małomówna jestem.
Bardzo się cieszę że wpadłaś. Podziwiałam twoje ostatnie zdjęcia ogrodowe. Pięknie masz. Szkoda będzie się przenosić, bo coś o tym wspominałaś.

Jolu, czym obsadziłaś płot, aby 'zniknął'?
Moze pisałaś już, ale nie pamiętam

Jolu zaległości obejrzałam na zimę w Twoim ogrodzie nie patrzyłam piękne paprocie i ozdoba z żurawek, pozdrawiam

Basiu, na razie posadziłam sadzonki bluszczu. Są maleńkie, spędziły dwa sezony w doniczkach bo nie miałam dla nich miejsca. Mam też dwa "wolne" powojniki; w tym jeden górski a drugi tangucki. Na dobre będę obsadzać w przyszłym sezonie bo dopiero późną jesienią przygotowałam miejsce pod płotem. Inspiracją jest hidcotowa rabata Danusi. Zastanawiałam się nad rdestem Auberta bo lubię go za delikatne białe kwiaty. Ale boję się że nie dam rady nad nim zapanować . Myślę że będzie jakaś mieszanka pnączy. Cieszyłabym się gdyby zadomowił się bluszcz (on też potrafi być potworem pod względem rozmiarów). Do tego powojniki, jakaś róża. ten płot póki co nie jest urodziwy, ale cieszę się że go mam bo można z nim sporo ciekawego zrobić.

Aniu, ja też zaliczyłam twoje aktualne kwiatki i dyskusje kulinarne.

dziękuję za życzenia
Pozdrawiam, zimowe obrazki choć piękne, pragnę oglądać dopiero w okolicy Świąt
Na razie życzę nam ciepła i fascynujących przygotowań do Świąt
ściskam

Masz już jakieś doświadczenie z rdestem Auberta? Nie wiem jakie zimy są w Twojej okolicy, ale moje próby i doświadczenia sąsiadów sprowadzają się do jednego - przemarzał każdej zimy, choć potem szybko odrasta, ale jednak wiosną jest goło.
A jakby przykryć płot bluszczem, tak jak myślisz, a górą, po długości, poprowadzić glicynię? (jeśli lubisz białe kwiaty to np. Longissima Alba, albo inne odmiany o drobniejszych od Alby, jasnych, pastelowych kwiatach). Widziałam takie rozwiązania, ładnie się prezentują. Glicynia też szybko rośnie.

Rdesty widuję niekiedy, nawet spore okazy. W moich okolicach jest nieco łagodniejszy klimat (wpływ Bałtyku), może to ma jakieś znaczenie? Tu gdzie teraz mieszkam jest szczere pole, jedyną osłoną jest ów niezbyt urodziwy płot. Sadzonki bluszczu już rosną, maleńkie więc na efekt przyjdzie nieco poczekać. O wisterii nie myślałam, ale jestem w stanie wyobrazić sobie efekt. Nie wiedziałam nawet że są różne odmiany. Zainteresowały mnie te bardziej filigranowe.

Kasia, śniegu u mnie już nie ma. I oby jak najmniej go było. Mnie zadowoli zima całkowicie bezśnieżna, może być z błotem i roztopami. O przygotowaniach do świąt czytam tu i ówdzie na forum, trochę mnie to dopinguje do działania

Jolu gdzie jest w trójmieście jakaś giełda z roślinami i dodatkami florystycznymi, wiesz może ?
ściskam